góra
dół

Go down

Clay Street Empty Clay Street

Pisanie by San Francisco Czw Mar 19 2020, 19:47




Clay Street

San Francisco

San Francisco


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Minnie Ryon Czw Kwi 16 2020, 15:39

W mojej pracy nie było chyba dnia, który mogłabym określić mianem spokojny. Zawsze coś się działo; duże miasto to i dużo różnego rodzaju wypadków, bardziej lub mniej poważnych. Albo wezwań do zdarzeń, które nigdy nie miały miejsca, a i tak trzeba było je sprawdzić.
Tym razem naprawdę miałam nadzieję, że to tylko kolejny, bardzo głupi z resztą, żart, a na miejscu nie zobaczę tego, co opisał na centrali świadek.
Potrącenie, młoda kobieta z psami i jakiś staruszek za kółkiem. Psy nie przestają szczekać, a starszy pan jest strasznie choleryczny. Na miejscu zaraz będzie karetka, ale jedźcie zobaczyć, co się stało.
Niestety, kiedy dojechaliśmy na miejsce, to jest na Clay Street, karetka już tam była, a pod nią dwa, prześliczne dobermany, zapewne pilnujące swojej pani, która pewnie znajdowała się w środku. Zaparkowałam na poboczu, po czym wraz z partnerem wyszliśmy z auta, podchodząc do miejsca zdarzenia. Starszy pan nadal się wydawał awanturować, mamrocząc coś o nieznośnych kundlach i nieuważnej właścicielce. Przewróciłam tylko oczami, dając nas przedstawić i powiedzieć całą tę formułkę swojemu partnerowi. I zadać najważniejsze pytanie - do czego tak naprawdę doszło?
- Ta baba wlazła mi pod koła! Na czerwonym! - poinformował, wyraźnie niezadowolony.
- Ale proszę z szacunkiem... - westchnęłam tylko, pochodząc do maski. Delikatnie wgnieciona; jak wielkie obrażenia musiała odnieść ta młoda kobieta? Spojrzałam tylko na partnera, jakby porozumiewawczo i wskazałam na karetkę. Zupełnie jakbym chciała powiedzieć zajmę się tym, luz. Tylko skinął głową.
Dlatego podeszłam spokojnym krokiem do karetki, patrząc po psach. Zawsze wzbudzały moją czułość, ale przecież byłam na służbie; musiałam oprzeć się ochocie pogłaskania ich. Spojrzałam tylko po ratownikach medycznych i dostając informację, że jest przytomna i mogę z nią rozmawiać, weszłam do środka.
- Oficer Minjee Ryon, San Francisco Police Department - formułka, tak bardzo wyuczona na pamięć; kamienny wyraz twarzy, spojrzenie bez emocji. Zły glina. - Mogłaby pani przedstawić mi swoją wersję wydarzeń? - dopiero teraz spojrzałam na jej twarz, krótko po wyjęciu notesika i długopisu do zapisania najważniejszych faktów. Pani Chang, właścicielka The Alembic, które ostatnio wzbudziło moje większe zainteresowanie. No proszę, co za niespodzianka. Myślałam, że do naszego pierwszego, poważniejszego spotkania, doszłoby dopiero w barze, podczas jakiejś interwencji. Cóż, może przynajmniej dowiem się, czy nie ma problemów ze wzrokiem.

@Naomi Chang
Minnie Ryon

Minnie Ryon


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Naomi Chang Czw Kwi 16 2020, 16:54

Ten dzień nie różnił się od innych niczym specjalnym, przynajmniej z początku, Naomi obudziała się o dwunastej, wzięła prysznic, zjadła lekkie śniadanie postaci płatków, bo miała w planie poćwiczyć trochę później. Na szczęście jej psy, Sara i Estelle były nauczone, że ze spacerem trzeba czekać, z drugiej strony ostatni spacer miały o szóstej rano więc nie było tak źle.
Pech chciał, że tym razem zdecydowała się nieco zmienić trasę spaceru i udała się na Clay Street. To właśnie tam, zapewne będąc nieco zamyśloną o swoich sprawach, Naomi postanowiła przejść z psami na drugą stronę. W ostatniej chwili zobaczyła hamujący samochód, który był zdecydowanie zbyt blisko, udało się jej pociągnąc psy na bok i samej nieco uskoczyć jednak nie na tyle by całkowicie uniknąć zderzenia. uderzona wylądowała na ziemi, potem pamięta jak przez mgłę jak ktoś dzwoni po karetkę, chyba była w szoku bo nie pamięta jak przyjechała karetka i jak się w niej znalazła. To ostatnie czego jej było trzeba. Karetka i zamiast wieczornych ćiwczeń policja, od której zwyczajowo starała się trzymać jak najdalej. Również kierowcy, pamiętała, że był stary, widziała to przez szybę, jak hamował najchętniej poderżnęłaby gardło. Ale to musi poczekać. Ratownicy sprawdzili czy nie ma żadnych złamań, okazało się, że raczej ich nie było, co najwyżej stłuczenia i siniaki. Najgorsze było to, że nie chcą jej wypuścić, żeby mogła zobaczyć co dzieję. Potem na domiar złego jeszcze ta policjantka weszła do środka. Była Azjatką co bez zastanowienia spowodowało lawinę słów.
-Gāisi de sījī. Tiàole chūlái, tā bù zhīdào rúhé shiyòng shāchē. Wo zhishì zài zoulù. Wo de gou zài nali? widząc jednak minę policjantki i powtarzając sobie jej imię w głowie Naomi doszła do wniosku, że raczej jej nie zrozumiała, więc powtórzyła to samo samo po angielsku.
-Cholerny kierowca, wyskoczył nie wiadomo skąd, i nie umie używać hamulców. Ja po prostu przechodziłam przez ulicę. Gdzie są moje psy? zakończyła pytaniem przyglądając się policjantce.

@Minnie Ryon
Naomi Chang

Naomi Chang


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Minnie Ryon Pią Kwi 17 2020, 11:56

Azjatka. Nie ulegało to wątpliwości. A jednak nie pochodziła z Korei, szkoda. Mogłabym bardziej ją podejść używając wspólnego języka, a przecież kto nie ufa rodakowi w obcym kraju?
Ja. Ale mniejsza o to, teraz były ważniejsze sprawy, nad którymi musiałam się skupić. Małe przesłuchanie, zebranie faktów, a potem znalezienie świadków całego zdarzenia. Pewnie jacyś się zbiorą, ale o tym później pomyślę.
Przez moment byłam w delikatnym szoku. Czy mój mózg na moment się wyłączył, przez co słowa kobiety słyszałam po... to chyba był chiński? Nigdy nie uczyłam się tego języka, ale potrafiłam wskazać różnice między nimi. Czyżby wzięła mnie za swoją rodaczkę? No proszę, jak to nawet Azjaci potrafią mylić się wzajemnie.
- Jegil - mruknęłam tylko, mając pewną wewnętrzną nadzieję, że powtórzy to samo po angielsku. A może po koreańsku, kto wie, jakimi jeszcze językami potrafi się posługiwać? I słysząc ją mówiącą już w języku urzędowym Stanów Zjednoczonych, zaczęłam notować jej zeznania.
- Tamten człowiek twierdzi, że weszła pani na ulicę na czerwonym świetle - spojrzałam na nią znad notesu, przewracając kartkę do tego, co zanotowałam na temat mężczyzny. - Przed karetką, szczekały i pilnowały pani do momentu przyjazdu ratowników medycznych. Nic im nie jest - cenić życie zwierząt nad własne? Musiała faktycznie je kochać. I nie dziwię jej się, gdybym była w posiadaniu zwierzęcia, też pewnie okazywałabym mu największą troskę. Tylko nie przy ludziach.

@Naomi Chang
Minnie Ryon

Minnie Ryon


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Naomi Chang Pią Kwi 17 2020, 21:32

Bardzo cwana osóbka z ten naszej Minnie, niestety jak się szybko okazało podchodzenie we własnym języku nie zda egzaminu. A po tajsku nawet Naomi nie próbowała bo nawet wciąż będąc w lekkim szoku, widziała twarz policjantki, która była zdecydowanie zbyt blada by posługiwać się tym językiem. Pozostawał więc angielski jednye, w sumie to trochę szkoda, bo jej zeznania będą rozumieć wszyscy i nie da się ani trochę z policjantką dogadać.
Na szczęście Naomi nie zawiodła Minnie i powtórzyła wszystko po angielsku. Problem byłby gdyby się okazało, że mówi tylko po chińsku. Ściąganie do szpitala tłumacza, co naraziłoby na koszty miasto tylko z powodu drobnej stłuczki. Na szczęście dla policjantki ten koszmarny scenariusz się nie ziścił.
Naomi obrzuciła policjantkę chłodnym spojrzeniem.
-Tamten facet powinien mieć już dawno prawo jazdy zabrane ze względu na wiek, skoro jak widać nie umie hamować rzuciła, a mina jej nieco zmiękła dopiero kiedy dowiedziała się, że psom się nic nie stało i są tutaj całe i zdrowe.
-To dobrze. Ja czuję się dobrze raczej. Co teraz planujecie zrobić? Mam nadzieje, że ten facet dostanie taki mandat, że mu się odechce prowadzić rzuciła przyglądając się policjantce, przekrzywiła nieco głowę na bok.

@Minnie Ryon
Naomi Chang

Naomi Chang


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Minnie Ryon Wto Kwi 21 2020, 15:09

Nie tak, że problemy ze starszymi kierowcami miało dużo osób, w tym też ja. Przecież byli przykładem! Jeździli przepisowo, czasem nawet wolniej, za co można było dać im upomnienie, bo blokowali ruch, a jednak mało było takich, którzy celowo wywoływali różne sytuacje drowe - z reguły byli grzeczni, przecież mieli wyjeżdżonych tyle lat, to i zniżki się naliczają za bezkolizyjność, więc jak już mają to ubezpieczenie, to płacą mniej, a kto nie lubi mieć więcej pieniędzy? Na pewno emeryci, którym i tak mało tego wszystkiego.
Stąd też byłam delikatnie zaskoczona, może trochę zażenowana słowami kobiety, czego i tak nie dało się po mnie poznać. Żeby tak jej nikt nie powiedział tego samego, kiedy również będzie w sędziwym wieku...
- Ma pani może jakiś dokument tożsamości? - wnioskowałam, że wyszła z psami na zwyczajny spacer, skąd więc mogłam mieć pewność, że ma przy sobie portfel, a w nim swoje dokumenty? Nie planowała pewnie z góry zakupów, prawda? Kto zostawiłby swoje ukochane psiaki pod sklepem nie wiedząc, co się stało? Zresztą, to pytanie powinnam zadać na początku. Trudno się mówi.
- Nie musicie zabierać jej do szpitala, prawda? - zapytałam jeszcze medyków, a ci tylko skinęli głową. Nie miałabym z tą sprawą więcej wspólnego, gdyby wylądowała w szpitalu. Skierowanie do sądu i bawcie się państwo dobrze, przecież i tak nie jestem częścią tego wypadku. Przyjechałam tylko spisać wszystko. Taka moja praca.
- Co możemy zrobić, zobaczyć, czy na pewno nie ma żadnych większych szkód samochodu, może ma niedziałające odpowiednio hamulce - westchnęłam tylko, oferując poszkodowanej w tym wypadku swoją dłoń, żeby pomóc jej wstać, tuż po schowaniu niewielkiego notesika do kieszeni.

@Naomi Chang
Minnie Ryon

Minnie Ryon


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Naomi Chang Sro Kwi 22 2020, 02:21

Może i jeździli przepisowo, ale refleks już nie dopisuje, tak samo jak i wzrok no i potem efekt jest właśnie taki ja teraz. Naomi uważała tak już od dłuższego czasu, ale nie miała okazji przekonać się o tym na własnej skórze no właśnie aż do tego momentu. A blokowanie ruchu to swoją drogą, ale w ogóle jazda po mieście to był koszmar, dlatego Naomi coraz czeście prosiła kogoś z The Alembic żeby ją woził szczególnie w godzinach szczytu.
No i nie ma powodu by być zażenowanym, jak się mówi samą prawdę. Jak policjantka nie chciała jej przyznać racji to trochę smutna sprawa. No i na starość pewnie też będzie mieć kierowcę ha!
Nie była zbyt zadowolona że musi pokazywać dokument tożsamości, chyba z tego była najmniej zadowolona z tego całego wypadku. Na szczęście jej 'serdeczni przyjaciele', dbali o to, żeby jej dokumenty były be zarzutu.
-Oczywiście powiedziała po czym krzywiąc się z bólu nieco bardziej niż to konieczne wyciągnęła portfel i podała swoje prawo jazdy jako, że dowodów jako takich w USA nie ma.
W sumie Naomi odetchnęła w związku z tym, że nie muszą zabierać jej do szpitala, bo ten dzień byłby już całkiem do dupy. A tak może jeszcze da się coś z niego uratować. Oczywiście przyjęła podaną dłoń z lekkim uśmiechem po czym wstała i stanęła blisko policjantki.
-Mam dużą nadzieję, że coś pani znajdzie w tym samochodzie i cóż można powiedzieć, że patrzyła się na policjatnkę dziwnie. Albo znacząco, zależy jak na to wszystko spojrzeć.

@Minnie Ryon
Naomi Chang

Naomi Chang


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Minnie Ryon Czw Kwi 23 2020, 12:01

Czasem cieszyłam się z tego, że mój wykonywany zawód upoważniał mnie do pewnych zachowań, a ludzie wcale nie patrzyli na mnie podejrzliwie tylko dlatego, że zadawałam bardzo dogłębne pytania dotyczące ich życia, planu dnia, czy danych. Cóż, taka praca. Bywało nawet, że i szacunku trochę do mnie nabierali, choć było to dość stopniowe.
Spisałam najważniejsze informacje, które potem trzeba będzie wprowadzić w system, oddałam dokument i spojrzałam jeszcze na twarz kobiety, potem na wszystkich medyków. Pozwoliłam sobie nawet na delikatny uśmiech, gdy ta wyraziła swoje nadzieje.
- Kolega to sprawdza - przyznałam i, wciąż trzymając jej dłoń, wyprowadziłam ją z karetki. Puściłam dopiero gdy ta stała przy swoich psiakach. - Może coś znajdzie - przyznałam jeszcze, odwracając się w kierunku samochodu sprawcy. Miał tyle szczęścia, że nic poważniejszego się nie stało, choć za samo nastawienie do poszkodowanej mogłabym dać mu mandat. Brak szacunku do kobiet. I to w takim wieku. Ciekawe, czy jeszcze ma żonę.
Kiedy podeszłam do partnera, ten wydawał się coś zapisywać. I nie były to dane.
- I? - zapytałam tylko, chcąc spojrzeć mu przez ramię. Mruknął coś o niesprawnych hamulcach i o tym, że mandat przez to będzie wyższy, do tego ten przesympatyczny starszy człowiek zatrzymywany był już z innych, podobnych wypadków, ale również po jeździe pod wpływem alkoholu. - Jeszcze jeden taki wypadek i będziemy zmuszeni odebrać panu prawo jazdy - powiedziałam jeszcze tylko, mając nadzieję, że weźmie te słowa do siebie. Choć, znając ludzką naturę, ma to gdzieś i jeszcze nas zwyzywa za to, że jesteśmy okropnymi policjantami. Taki zawód, co poradzić.
Kolega jeszcze polecił mu udanie się jak najszybciej do mechanika, żeby owe niesprawne hamulce mógł naprawić, natomiast ja znów podeszłam do pani Chang, patrząc na jej psy.
- Są prześliczne. Na pewno nic im nie jest? - zapytałam tylko, nadal powstrzymując się od chęci pogłaskania czworonogów.

@Naomi Chang
Minnie Ryon

Minnie Ryon


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Naomi Chang Nie Kwi 26 2020, 14:40

To prawda trzeba było znosić od policjanta lub policjantki różne pytania, na które Naomi zazwyczaj niechętnie by odpowiadała. I z tym szacunkiem to pojęcie względne, w przypadku Naoimi to raczej ostrożność by nie zrobić lub nie powiedzieć czegoś co mogłoby przyciągnąć na nią uwagę i sprawić by później tego żałowała.
Odebrała dokument i wsadziła go z powrotem. Uśmiechnęła się lekko do kobiety gdy była wyprowadzana, by potem przykucnąć na chwilę przed swoimi psami by je przytulić i upewnić się, że nic im nie jest. Obserwowała też kątem oka poczynania policjantki i jej rozmowę ze swoim partnerem. Miała nadzieję, że przekonała ją oraz, że kobiete wykaże trochę solidarności ze względu na jej oraz Naomi korzenie. Zresztą może się to okazać bardzo opłacalne dla policjantki w przyszłości. Uśmiechnęła się pod nosem kiedy usłyszała ostatnie słowa Minnie do tego paskudnego starucha. Kiedy znów podeszła, Naomi obdarowała ją najszerszym jak do tej pory uśmiechem.
-Nie, na szczęście nic im nie jest. Proszę pogłaskaj, nie krępuj się prawda jest taka, że psy nie były agresywne, obalając mity jakie krążą na temat tej rasy.
-Swoją drogą, mów mi Naomi. Możesz kawałek się ze mną przespacerować? Zapytała patrząc na Minni.

@Minnie Ryon
Naomi Chang

Naomi Chang


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Minnie Ryon Pon Kwi 27 2020, 12:11

Nie powinnam aż tak okazywać emocji przy pracy, ale skoro dzień i tak był dość spokojny, do tego nie mieliśmy nagłego wezwania, na które musieliśmy już odpowiedzieć, to co zaszkodziło sprawdzić, czy i z psami wszystko w porządku? Nawet skusiłam się na pogłaskanie dobermanów, spoglądając po chwili na ich właścicielkę. Skoro faktycznie były tak bezbronne, może i moje podejście do niej było zbyt pochopne? Może zbyt szybko oceniłam ją tylko przez pryzmat tego, co może dziać się w jej barze?
Na jej propozycję chciałam przytaknąć, w końcu, mogłabym tym samym sprawdzić, czy na pewno wszystko w porządku, ale musiałabym skonsultować to z partnerem. A całe szczęście, rozumieliśmy się przez spojrzenia i kiwnięcia głowami. Tak też on wsiadł w radiowóz i postanowił robić za eskortę starszego pana wprost do warsztatu samochodowego, a ja jeszcze raz spojrzałam na Naomi.
- Minjee. I tak większość mówi na mnie Minnie - delikatnie się uśmiechnęłam, kiwając głową w formie odpowiedzi na jej pytanie. Partner i tak odjechał, a ja miałam chwilę czasu. Zresztą, zbliżała się pora na kawę. A tego akurat dzisiaj nie mogłam odmówić. Do tego rozprostowanie kości przez krótki spacer mogło na mnie dobrze wpłynąć.
- Dużo jeździ takich kierowców, proszę tylko na przyszłość się upewniać, bo następnym razem może być to ktoś młody, niejeżdżący aż tak wolno - westchnęłam tylko, patrząc na jej psy. - I może to akurat im stanie się krzywda, chociaż nie życzę ci tego

@Naomi Chang
Minnie Ryon

Minnie Ryon


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Naomi Chang Wto Kwi 28 2020, 03:07

Policjant też człowiek, a przynajmniej tak mówią, więc i okazywanie emocji, które są rzeczą ludzką nie powinno dziwić. Chociaż zapewne szkoli się policjantów tak by nie okazywali emocji.
Na szczęście dobremany były bardzo dobrze wytresowane więc były miłe i łagodne, wszystko po to by jakiś głupi incydent jak pogryzienie przez psy nie przyciągnął na nią uwagi. Wolałą więc wyłożyć kupę kasy na szkolenie swoich pupili.
Na szczeście udałosię namówić policjantkę na krótki spacer. Dobrze. Powoli krok po kroku chciała przyciągnąć ją do siebie, pokazać się z jak najlepszej strony zanim zacznie w ogóle opowiadac o pewnych konkretnych układach, które zaczęły chodzić jej po myśli, oczywiście jeżeli wszystko pójdzie dobrze. A Naomi miała dużą nadzieję, że tak właśnie będzie. Na szczęście jej partner odjechał i nie było z tym zbyt wielu kłopotów. Naomi miała nadzieję, że ten stary dziad będzie musiał dużo zapłacić za to wszystko.
-Minnie. Ładnie odparła Naomi i również lekko się uśmiechnęła. Zaczęła powoli iść przed siebie.
-Jeśli masz ochotę, to pójdziemy na kawę i jakieś dobre ciastko. Albo pączka jeśli wolisz odparła puszczając do swojej towarzyski oko, by ta wiedziała, że ta część wypowiedzi to żart. Pokiwała głową słysząc jej kolejne słowa.
-Masz rację. Teraz na pewno będę bardziej uważać i na pewno nie chciałabym by coś się im stało w końcu podeszły przed cukiernię, która wyglądała dosyć przyjemnie i oferowała wiele rodzajów kawy i ciast.
-Pasuje? I ja stawiam, więc nie krepuj się tylko wybieraj na co masz ochotę powiedziała po czym sama weszła do środka i zaczęła się przyglądać wystawionym ciastom.

@Minnie Ryon
Naomi Chang

Naomi Chang


Powrót do góry Go down

Clay Street Empty Re: Clay Street

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach