góra
dół

Go down

Martin Street Empty Martin Street

Pisanie by San Francisco Sob Mar 21 2020, 16:00




Martin Street


San Francisco

San Francisco


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Peter Sarnacky Wto Kwi 07 2020, 17:44

stylówka

Petera dzisiaj w pracy na miejscu nie było. Musiał załatwić parę spraw na mieście - mniej lub bardziej naglących. Zaoferował, że odbierze MJ z pracy i zamierzał tego słowa dotrzymać. Co prawda na mieście były kroki, więc chwilę się spóźniał. Poza tym - Pietrek był spóźnialski co zwykle działało na jego niekorzyść. Miał tak od dzieciaka i za cholerę nie potrafił się tego oduczyć.
Zaparkował samochód na płatnym parkingu niedaleko miejsca, w którym się umówili. Zapłacił i wsadził bilecik za szybę swojej skodzinki. Ruszył w miejsce, w którym się umówił z MJ. Z daleka już dojrzał Mary, która siedziała w telefonie. Podszedł do niej cicho i złapał w pasie, żeby podnieść ją jak małą dziewczynkę. Skradł jej krótki pocałunek i spojrzał z uśmiechem na ustach w jej oczy.
-Stęskniłaś się? - zapytał słodko i odstawił ją na ziemię.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Peter Sarnacky Wto Kwi 07 2020, 18:04

-Tylko trochę! - odparł i kiedy się odwróciła przytulił ją na chwilę od tyłu. Jej włosy tak ładnie pachniały. Mógłby wdychać jej zapach godzinami. Kiedy ją puścił również sięgnął do kieszeni po papierosy. Wyjął camela i zapalił go. Od kiedy tylko zaczął palić to palił tylko i wyłącznie camele niebieskie. Nawet jeśli w sklepie ich nie było to wolał iść gdzie indziej, niż zmieniać markę papierosów.
-Wiedziałem - powiedział posyłając jej słodki uśmiech. Chwycił ją za rękę. Prawie jak kiedyś na wycieczce szkolnej kiedy nauczycielka kazała iść w parach i MJ przypadł Peter. Tylko tym razem było miło i oboje tego chcieli -Mhm. Wiesz jak to jest w godzinach szczytu. Ludzie jeżdżą jak idioci - wywrócił oczyma -A jak w pracy? Wiem, że beze mnie to nie to samo, ale jakoś chyba dałaś sobie radę, co? - uśmiechnął się do niej łobuzersko.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Peter Sarnacky Wto Kwi 07 2020, 18:25

-No może trochę dłużej niż trochę - przyznał i zaśmiał się widząc jak nadyma policzki. Jak chciała to potrafiła być naprawdę kochana!-To trzeba się ubierać do pogody - odparł i zatrzymał się, żeby ściągnąć kurtkę i pomóc ją założyć Mary -Rekompensata - powiedział i zaczesał jej włosy za ucho. Pocałował ją krótko w usta -Ale do zwrotu - wskazał palcem na kurtkę. Przecież jego stylowe ciuchy swoje kosztowały. Peter był z tych osób, które zdecydowanie preferowały drogie marki odzieżowe. Dopalił papierosa i wrzucił peta do studzienki kanalizacyjnej. Znów chwycił Mary za rękę i ruszyli dalej.
-No wiesz co! Przecież ja jestem jak Micheal Scott tylko taki fajniejszy - uniósł sugestywnie brewki -Wiem, że jesteś, ale ktoś czasami może się chyba o Ciebie potroszczyć? Zwłaszcza skoro odbiera Cię z pracy i dba, żebyś nie zmarzła, CO POWINIEN ROBIĆ TEN TWÓJ TONY - rzucił podkreślając wyraźnie, że nadal nie jest zadowolony z tego, że nie załatwiła tej sprawy -Bo widzisz, ja jeżdżę ostrożnie. W końcu mam skodę, to do czegoś zobowiązuje - wyjaśnił i poprawił swoje falulu.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Peter Sarnacky Wto Kwi 07 2020, 19:07

-Czymś innym niż myślenie o mnie? Nie wierzę! - odparł udając zszokowanego. Dobrze wiedział, że w pracy zasuwała jak mało kto i często ratowała mu dupę. Zwłaszcza ostatnio, kiedy tak często dostawali wspólne zlecenia.
Zaśmiał się krótko widząc jak odbiegła w jego kurtce. Wyglądała tak uroczo w przydużym ubraniu. W ogóle, zawsze była taka malutka i drobna. Kurde, chciałby tą kurtkę z powrotem jak już przesiąknie jej zapachem.
-Długo takiej szukałem, to nie fair!- mruknął udając niezadowolonego. To była akurat prawda. Peter dużo czasu spędzał na wyborze odzieży - z resztą było to po nim widać.
-No wiem... - powiedział -Nie przeszkadza ale to nie znaczy, że nie chciałbym mieć Ciebie na wyłączność. Ja złoty chłopak jestem. Miałabyś ze mną dobrze - dodał i wykrzywił usta w podkówkę. Oparł się o drzwi auta i przyciągnął do siebie dziewczynę. Objął ją w pasie i pocałował namiętnie. Chwycił jej podbródek i spojrzał w oczy -Po prostu nie chcę sobie nawet wyobrażać tego, że ktoś inny mógłby Cię dotykać - powiedział poważnie.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Peter Sarnacky Wto Kwi 07 2020, 19:27

-Czy to grzech sypiać z różnymi osobami jak się z nikim nie jest? Nie robię nikomu krzywdy, do niczego nie zmuszam - uniósł ręce w obronnym geście. To, że Peter nie angażował się w związki wiedział chyba każdy, kto znał go choć trochę dłużej. Chciał jednak zapewnić Mary, że jej nie skrzywdzi, że będzie tylko jej, ale wiedział, że i tak mu nie uwierzy. Nikt normalny by nie uwierzył.
-Teraz to żeś powiedziała - rzucił. Przecież to nie jakiś Caritas! -No wiem wiem, będę czekał na Twój znak - wywrócił oczyma. Nie lubił czekać, a na pewno na kogoś kto tak cholernie mu się podobał. Gdyby wiedział, że może dojść między nimi do takiej relacji na pewno nie chwaliłby się jej w pracy kogo zaliczył i kiedy.
-Teraz tak - zamruczał i pochylił się do jej ucha -To co, gdzie jedziemy? Mam na Ciebie tak cholerną ochotę, że sobie nie wyobrażasz - wymruczał jej słodko do ucha. Peter wiedział co i w jaki sposób powiedzieć, żeby dostać to, czego chce. Podrywu to on mógł uczyć! Peter - nauczyciel podrywu.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Peter Sarnacky Wto Kwi 07 2020, 20:06

-Nie zadawaj mi takich metafizycznych pytań proszę - odparł i uśmiechnął się niewinnie. Skąd on miał znać odpowiedzi na pytanie, których nawet filozofowie nie znali? -Czego? No nie wiem, że będziemy parą. Taką wiesz, normalną - wzruszył ramionami. Co innego miał jej powiedzieć. Chciał coś z nią stworzyć. To czy potrafił to inna sprawa, ale wiedział, że mu na niej zależy i chciał zrobić wszystko, żeby to zauważyła i doceniła.
-Może być u Ciebie - odparł uśmiechając się łobuzersko -Jeszcze u Ciebie nie byłem, chętnie zobaczę jak się urządziłaś - dodał. Przez jego ciało przeszedł dreszcz, gdy poczuł jej dłonie. Dlaczego ona na niego aż tak działała? To powinno być zakazane. Pocałował ją namiętnie i odsunął się od niej otwierając drzwi do auta.
-To jedziemy - powiedział i zaprosił ją gestem do środka. Jak już wsiadła zamknął za nią drzwi i sam wsiadł na kierownicę.

/zt 2
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

Martin Street Empty Re: Martin Street

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach