góra
dół

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Sob Kwi 04 2020, 15:22

Isaiah nieszczególnie wierzył w takie rzeczy, bardziej sobie z nich żartował. Bo co złego to gadzi mózg, prawda? Gadzi mózg zawsze był dobrym wytłumaczeniem. Uśmiechnął się szerzej, kiedy Josh się zaśmiał. Tak ładnie się śmieje, chociaż robi to naprawdę rzadko. Nawet uśmiech miał uroczy, Craine postanowił, że postara się aby pojawiał się na twarzy chłopaka częściej. Jeśli ten oczywiście będzie tego chciał.
Zamurowało go, nie spodziewał się czegoś takiego. Aż sam automatycznie posmutniał, nie wyobrażał sobie takiego życia. Jego mama zawsze dawała mu sporo ciepła, miał rodzinę na której mógł polegać. Nie wyobrażał sobie takiej samotności, trudno się dziwić teraz Joshowi. Miał w sobie ogromne pokłady złości, smutku.
- Wiesz co? Zabiorę Cię w weekend do mojego rodzinnego domu, dobrze? Pogramy w jakieś gry planszowe. Mama pewnie, jak usłyszy, że będzie miała gościa to zrobi Ci typowo włoskie jedzenie. Wiesz, oni tam głównie zajmują się jedzeniem, obiad to cały rytuał. - zaśmiał się, chciał mu pokazać trochę rodzinnego ciepła. - Zrobisz sobie mały reset, wyjdziesz z mieszkania. Może będzie ładna pogoda? - mówił do niego łagodnym tonem, nie miał pewności czy chłopak w ogóle się zgodzi. Nie chciał mu strzelać tekstów typu 'przykro mi', przecież to nic nie wnosi. Wolał lekko podnieść standardy życia Planta.
- Włochy by Ci się spodobały. - sam uwielbiał odwiedzać rodzinę ze strony matki. Nie dość, że było tam pięknie to panowała całkiem inna atmosfera.
Zdążył odwzajemnić krótki pocałunek, cholera, nadal nie potrafił się do tego przyzwyczaić. Chciał więcej, naprawdę mógłby go całować godzinami albo chociaż przytulać, cokolwiek. Nagle pojawiło się w nim jeszcze więcej emocji niż wcześniej. Bał się tylko, że może się to dla niego skończyć złamanym sercem.
- Wiem, wiem, teraz rozumiem. - chwycił jego twarz w dłonie i pozwolił sobie na kolejny krótki, ale czuły pocałunek.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Sob Kwi 04 2020, 15:35

-Naprawdę byś to zrobił? To nie byłby problem? - zapytał cicho. Był ciekawy jak wygląda życie w rodzinie, szczególnie we Włoszech, gdzie rodzina była najważniejsza -Ja nie chcę być kłopotem... Przecież nie znają mnie - dodał i przygryzł delikatnie wargę patrząc na Craine'a z lekką obawą -Ja chętnie... naprawdę - w jego głosie było słychać ekscytację. Coś co tak rzadko dało się u niego wyczuć. Podekscytował się tym, nawet jeżeli to były tylko słowa a nie nic pewnego.
-Tak myślę. Wiesz, jak grałem w AC to zwiedziłem całą Florencję - zaśmiał się słodko i szczerze jakby to był naprawdę dobry żart. Po chwili jednak zrozumiał, że to był głupi tekst i zarumienił się.
Nie odpowiedział nic tylko oddał pocałunek. Kiedy tylko przestał przytulił się do chłopaka jak małpka do swojej mamy. Craine mógł poczuć jak Plantowi wali serce, jak jego dłoń drżą, a oddech jest płytki. Poczuł jak po jego policzkach spływają łzy, których nie mógł powstrzymać.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Sob Kwi 04 2020, 17:10

- No jasne, że nie. Będzie problem, jak wcześniej nie powiem o tym mamie. Ona kocha gości, ale zazwyczaj przesada z przyjmowaniem kogokolwiek do domu. - zaśmiał się. Za to właśnie kochał swoją mamuśkę, była jedna jedyna i niepowtarzalna. Chciał pokazać Joshowi, jak to wygląda normalnie. Był pewien, że chłopakowi spodoba się atmosfera, która panowała w jego domu. Chociaż dla niego czasem bywała męcząca, no ale każdy nastolatek miewa takie momenty właśnie.
- Daj spokój, nie będziesz kłopotem. Tylko musisz być miły, zresztą im nie przeszkadza, że pojawi się ktoś nieznajomy. - uśmiechnął się ciepło do niego. Nie widział żadnego problemu nawet się cieszył na samą wizję tego weekendu. - No to świetnie, dam znać rodzicom, że będziemy w piątek. - ucieszył się. Przed chwilą jeszcze średnio wierzył w to, że w ogóle się Josh się zgodzi. Zastanawiał się nawet czy go nie wyśmieje, nie potrafił się tak szybko przyzwyczaić do nowej, miłej wersji współlokatora.
- Realnie wygląda to jeszcze lepiej niż w AC. - zaśmiał się kręcąc przy tym głową. Mógłby tego śmiechu słuchać cały czas. Miał nadzieję, że sprawi, że uśmiech na twarzy Planta będzie się pojawiał częściej. Naprawdę go lubił, chciał żeby był szczęśliwy, szczególnie po tym co przeżył.
Otoczył go ramionami, przesuwał delikatnie dłonią po jego plecach. Zapach jego bluzy przyjemnie mieszał się z zapachem Josha. Czuł, że polubi to połączenie. Zmarszczył brwi, kiedy poczuł, jak drży. Domyślił się, że może w tym momencie płakać. Zioło aż tak mu nie wypaliło mózgu.
- Spokojnie... Wszystko będzie dobrze, obiecuję.- powiedział mu prosto do ucha, po czym pocałował go lekko w skroń.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Sob Kwi 04 2020, 17:23

-Myślisz, że mnie polubi? - zapytał nieśmiało. Nie potrafił sobie wyobrazić, że spotka dorosłą osobę, która będzie do niego nastawiona pozytywnie. Problem polegał na tym, że nie wiedział czy on będzie pozytywie nastawiony. Nigdy nie wiedział jaki będzie miał nastrój. Był jak huśtawka. Jak flaming w wietrzny dzień.
-W piątek? Ale, ale ja... ja się boję latać samolotem - wymruczał nieśmiało -Nigdy nie leciałem... dlatego się boję - dodał cicho.
Zamknął oczy czując ciepło ciała Is'a. To było takie przyjemne. Jego zapach, ruch klatki piersiowej, gdy chłopak oddychał. Wszystko co składało się na Craine'a - co robiło z niego żywego człowieka. Mógłby uzależnić się od tego uczucia.
-Skąd wiesz - powiedział niewyraźnie bo twarz miał schowaną w klatce piersiowej współlokatora. Nie mógł powstrzymać łez, płynęły same. Zacisnął dłonie na jego koszulce kuląc się bardziej, jakby chciał schować się przed cały złem tego świata. Is mógł poczuć, że Josh coraz bardziej płacze. Słychać było jego szloch. Czuć było jak drży. Zapewne było to spotęgowane również zjazdem po heroiny. Nie bez powodu zaliczany jest do depresantów.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Sob Kwi 04 2020, 17:57

- Polubi. Chyba, że powiesz, że jedzenie jest niedobre, a z niej jest okropna Pani Domu. - przyznał rozbawiony. Jego mama jest naprawdę cierpliwą kobietą, znosiła najgorsze zachowania swojego syna czy też najgłębsze doły. Isaiah czasami miał wrażenie, że kobietę powinni beatyfikować czy coś. Dzielnie znosiła wszystko, nie traciła cierpliwości, chociaż nie raz słyszał, jak wyżala się ojcu. Wiedział też, że chłopak ma swoje nastroje więc wcześniej uprzedzi rodzicielkę.
- Dasz radę to nie jest takie straszne, jak się wydaję. Latałem nie raz i jeszcze żyję. - uśmiechnął się lekko. - Zobaczysz, że jak już tam będziesz to nie będzie Ci się chciało wracać. - dodał jeszcze żeby dodać mu otuchy. - Poza tym jeśli Cię to pocieszy to będę obok. - jego skromna osoba, jak na razie dobrze sobie radziła z uspokajaniem współlokatora więc może jest całkiem dobrą opcją.
Czuł, że Josh zaczyna płakać coraz bardziej. Dlatego przytulał go do siebie, próbował jakoś uspokoić. Może właśnie tego Plant potrzebował? Potrzebował osoby, która da mu się wypłakać bez zbędnych pytań.
- Hej...Spójrz na mnie. - odsunął go delikatnie od siebie, jedną dłonią głaskał go po ramieniu, a drugą położył na policzku Josha. - Naprawdę Cię lubię i mi na Tobie zależy. Dlatego postaram się aby było dobrze. - zapewnił go. Przetarł kciukiem mokry ślad na jego policzku. - A teraz spróbuj się położyć, na pewno sen Ci pomoże. Potem coś zamówimy i zjemy. - uśmiechnął się lekko. Pociągnął go lekko na kanapę przyjmując pozycję leżącą. - Jak chcesz to zostanę z Tobą, a jak nie to pójdę do siebie.- odezwał się gryząc nerwowo dolną wargę.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Sob Kwi 04 2020, 18:45

Josh dopiero po dłuższej chwili odsunął się od Is'a. Jak to już jednak zrobił to spojrzał mu w oczy. Miał zamglony wzrok przez łzy. Pociągnął nosem i pokiwał głową. Wyglądał jak mały chłopiec, który zgubił mamę w supermarkecie.
-Dobrze - powiedział -Dziękuję Is - dodał po chwili i uśmiechnął się do niego. W jego oczach dostrzec można była wdzięczność - i to cholernie wielką. Zupełnie jakby Craine uratował mu życie - może i tak było? Co by było gdyby jego organizm źle zareagował na heroinę?
-Zostań - powiedział i pociągnął go za sobą, żeby również się położył. Nakrył ich kocykiem - przecież nie pozwoli, żeby Craine zmarzł. Po tym wszystkim co dla niego zrobił czułby się źle, gdyby nie dał mu kocyka. Położył się na boku, przodem do niego. Pocałował go krótko w usta i wtulił się w jego tors.
-Dziękuję - powiedział raz jeszcze a jego oddech zaczął się uspokajać. Nie zajęło mu wiele czasu żeby zasnąć. Czuł się tak strasznie wycieńczony.

/end
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on - Page 2 Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach