góra
dół

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Czw Kwi 02 2020, 18:04

stylóweczka

Po dostaniu w twarz i mocny słowach, które usłyszał od swojego współlokatora stał jeszcze dłuższą chwilę zastanawiając się co się stało. Dotarło do niego, że został sam. Uśmiechnął się pod nosem i aż podskoczył z radości. Poszedł do swojego pokoju i zapuścił muzykę. Tak to on mógł żyć. Póki co nie martwił się czynszem. Coś mu mówiło, że Is do niego wróci. Ten gnojek jest naprawdę pewny siebie. Rasowy socjopata.
Kolejne dni mijały mu cholernie miło. Tylko on sam, trochę opium, jakieś nagrania. Nie ruszał się nawet z domu. Jedzenie zamawiał na wynos. Cieszył się słodką samotnością. Miał dużo czasu dla siebie i swoich myśli. Przejechał się uberem do swojego dilera i kupił działkę opium. Miły diler był na tyle miły, że sprzedał mu heroinę taniej. Josh wiedział, że zrobił to tylko dlatego, żeby Plant chciał więcej i więcej, ale przecież on się nie uzależni. Tylko raz spróbuje.
Wrócił więc do domu zakupując w aptece strzykawkę - pani farmaceutka dziwnie na niego patrzyła, ale przywykł do tego, że ludzie tak na niego patrzą. Odpalił na winylu płytę Doorsów, sięgnął po łyżkę oraz zapalniczkę czekając niecierpliwie na zagotowanie narkotyku, który szybko przybrał zadowalająca formę. Ściągnął koszulkę i sięgnął po sznurek, który zacisnął zębami nad przedramieniem. Nie musiał długo czekać, aż pojawi się żyła. Bez wahania wprowadził narkotyk i niemal od razu opadł na łóżko uśmiechając się pod nosem.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Czw Kwi 02 2020, 18:47

2.

ciuch

Sprzedał mu porządny cios w twarz, po czym wyszedł z domu. Miał przy sobie jedynie komórkę oraz portfel, który zawsze nosił w kieszeni spodni. Nie chciał wracać do mieszkania, głupio mu też było iść do rodziców. Jednak nie miał innego wyjścia, pojechał do swojego rodzinnego domu. Powiedział mamie, że po prostu się stęsknił i zostanie u nich na jakiś tydzień, może nawet dłużej. Kobieta nawet to przyjęła, ale znała dość dobrze swojego syna i wiedziała, że coś musiało się stać. Prawda jest taka, że Isaiah nawet nie chciał oglądać Josha. Powiedział stanowczo za dużo, a słowa chłopaka w głownie Craina non stop wybrzmiewały, jakby ktoś zepsuł przycisk replay. Zachowywał się jak pieprzony psychopata, nie znał lepszego określenia.
Mimo wszystko próbował się skupić na projektach, które musiał niedługo oddać. Postanowił chwilowo odciąć się od Josha, nawet zaczął powoli rozglądać się za nowym mieszkaniem, które spełniałoby jego wymogi. Po tygodniu stwierdził, że musi zabrać z obecnego lokum pare rzeczy. Przecież potrzebował większości ubrań, szkiców, które miał w swoim pokoju. Miał nadzieję, że nie będzie musiał rozmawiać z Joshem czy też w ogóle na niego patrzeć. Na szczęście mieli zapasowy klucz położony za górną framugą drzwi więc chłopak po niego sięgnął. Usłyszał Doorsów, których właśnie Josh słuchał. Było podejrzanie cicho, mimo wszystko przeszedł do swojego pokoju i zaczął się pakować do średniej torby. Nie potrafił znaleźć swojej teczki ze szkicami, a był pewien, że zostawił ją u siebie na biurku. Pewnie ten patafian się do niej dobrał, nie było innej opcji. Wziął głęboki wdech, po czym ruszył z ciężkim sercem do pokoju Josha.
- Mógłbyś oddać moje pro... - już chciał się awanturować, ale urwał w połowie zdania, ponieważ zobaczył leżącego bezwładnie Josha. Serce dosłownie mu stanęło, nie potrafił się przez moment ruszyć. Ostatecznie podbiegł do jego łóżka, zobaczył leżącą strzykawkę oraz sznurek na jego ręce. - Kurwa, kurwa, kurwa. - wyrzucił z siebie drżącym głosem. Ściągnął mu ten sznurek z przedramienia, po czym chwycił jego twarz w swoje dłonie. - Josh? Słyszysz mnie? Josh?! - był przerażony, nie wiedział co robić. Szybko wywnioskował, że chłopak wziął jakieś gówno. Po strzykawce mógł stwierdzić, że to pewnie heroina. Łzy zaczęły mu napływać do oczu, może jest skończonym dupkiem, ale nadal bał się o niego.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Czw Kwi 02 2020, 19:09

Był w swoim świecie. Kompletnie do niego nie dotarło, że do mieszkania wleciał Isaiah. Pewnie gdyby wiedział to wyszedłby drąc na niego ryja i chcąc się odegrać. Oko za oko, ząb za ząb - więc wpierdol za wpierdol. Heroina jednak skutecznie przytępiła mu zmysły. Było mu teraz tak cholernie dobrze. Wszystko zdawało się tylko mrzonką gdzieś za odległą mgłą. Nic się nie liczyło a świat zatrzymał się.
-Mhm - mruknął tylko w odpowiedzi. Nie miał pojęcia czy to naprawdę Is, czy nie. Wszystko jedno mu było. Czuł się jakby ktoś wrzucił go do wody, jakby opadał powoli żeby zanurzyć się w dźwiękach muzyki. Zaśmiał się pod nosem podnosząc dłoń w górę, które jednak po chwili opadła a Josh znów się słodko uśmiechnął -People are strange when you're a stranger. Faces look ugly when you're alone - podśpiewał. Nawet nie starał się, żeby trafiać z muzykę, ale udało mu się to. Cóż, heroina to cudowna przyjaciółka, z którą Josh chciał się zaprzyjaźnić.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Czw Kwi 02 2020, 19:41

Tak bardzo się bał, że chłopak się nie ocknie. Nawet nie wiedział co robić, czytał kiedyś jedynie, że w razie zatrzymania akcji serca powinien mu podać adrenalinę prosto w serce. Mimo wszystko naprawdę modlił się żeby nie musiał tego robić. Przecież on nie nadawał się do takich rzeczy, panikowałby o wiele bardziej niż Vincent Vega w Pulp Fiction przed wbiciem strzykawy w serce Mii. Ta scena wydawała mu się naprawdę zabawna, do czasu, kiedy sam znalazł się w podobnej sytuacji. Trzymał jego twarz w dłoniach, próbował go jakoś ocucić. Kilka łez spłynęło po policzkach Craina, nie powinien go zostawiać samego. Czy to jego wina? Przez jego zniknięcie Josh sięgnął po heroinę? Niesamowicie się w tym momencie obwiniał, dłonie mu drżały na kciukami przejeżdżał po policzkach współlokatora. Z jednej strony powinien mieć go gdzieś, prawda? Po tym wszystkim co mu powiedział, jak bardzo go zranił to nawet nie chciał na niego spojrzeć. A teraz? Klęczał przy jego łóżku i przejmował się stanem zdrowia tego patafiana.
W końcu zobaczył jakiś ruch, ponieważ chłopak próbował podnieść rękę. Później jak gdyby nigdy nic zaczął śpiewać pod nosem, szczerze mówiąc to w Isaiah się zagotowało. Jednak widząc słodki uśmiech na twarzy Planta to po prostu przyciągnął go do siebie i mocno przytulił.
- Cholera, nie rób tak więcej. Dobrze, że żyjesz. - odezwał się. Na moment starał się zapomnieć o tym, co wydarzyło się między nimi. Nadal mu zależało na Joshu, nie potrafił tego zniwelować.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Czw Kwi 02 2020, 19:50

Sam pewnie nie wiedziałby jak się w takiej sytuacji zachować. Chociaż znając Josha to pewnie przekroczyłby Craina i poszedł do siebie nie zawracając sobie nim głowy. Nie jego sprawa, nie jego problem. Chce ćpać - niech ćpa. Byle tylko nie wtykał nosa w sprawy Planta.
Poczuł nagłe podniesienie - to było dziwne uczucie. Jakby w zwolnionym tempie i innej gęstości. Powietrza dotykało. Czuł je na całym ciele. Poczuł ukłucie w sercu kiedy ktoś go przytulił. Było to całkiem miłe uczucie. Nowe. Nikt nigdy go nie przytulał. Cholernie dziwnie. Zaczynał kojarzyć, że to jest drugi człowiek, nic innego nie mogło być tak ciepłe i przyjemne. Uśmiechnął się błogo przytulając do chłopaka. Mruknął cicho zadowolony bujając się nieco w rytm muzyki. Miał wrażenie, że jak przestanie się ruszać to świat się zapadnie.
-Wiesz, że powietrze też dotyka? - zapytał go nagle opierając swoją brodę o jego ramię ze słodkim uśmiechem, którego Crain nie miał jak zobaczyć. Niewiele mógł zobaczyć bo włosy Planta znalazły się na jego twarzy -Nie czujesz, ale dotyka. Chodzi po skórze - dodał po chwili cicho jakby to była największa tajemnica tego świata.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Czw Kwi 02 2020, 20:28

I to jest właśnie ta różnica między nimi. Isaiah prawie zapłakany martwił się o niego, próbował jakoś nawiązać kontakt z tym pieprzonym ćpunem, a Josh na jego miejscu po prostu by go przekroczył. Pomimo beztroskiego podejścia do życia, poczucia humoru oraz ogólnego tumiwisizmu Craine nie byłby w stanie go tak zostawić. Teraz się obwiniał, że w ogóle na to pozwolił. Gdyby był w domu to może jakoś by temu zapobiegł, zrobiłby cokolwiek żeby Josh nie wziął heroiny. Dobrze, że przynajmniej nadal żył.
Miło było go tak przytulać, Isaiah podobało się to uczucie, może nawet trochę za bardzo. Czuł ciepło jego ciała, zapach, jakby na moment nie był tym dupkiem sprzed tygodnia. Serce biło mu szybciej, przymknął oczy, kiedy włosy współlokatora zakryły mu twarz. Musiał być naprawdę mocno ućpany, skoro go nie odepchnął, a nawet sam po prostu go do siebie przytulił.
- Co? - mruknął, udało mu się nawet krzywo uśmiechnąć, chociaż Plant tego oczywiście nie widział. Poczuł, jak opiera brodę o jego ramię. Było to naprawdę przyjemne. Jedną dłonią gładził go delikatnie po włosach, gdyby tylko wiedział, co Is przeżył widząc go w takim stanie na łóżku. Po chwili jednak odsunął się od niego i ponownie ujął jego twarz w dłonie.
- Obiecaj, że już więcej tego nie ruszysz. Proszę. - spojrzał na niego ze zbolałą miną. Omiótł jego twarz wzrokiem, wydawał się być teraz w tak błogim nastroju. Nie wiele myśląc zbliżył swoje wargi do tych chłopaka i pocałował go delikatnie. Jesteś durniem. W sam raz na raz, albo dwa, ale nic więcej. - zabrzmiało w jego głowie, dlatego szybko się od niego odsunął. Nie powinien wykorzystywać tego, że Josh jest naćpany. Cholera, co za skończony debil z niego.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Czw Kwi 02 2020, 20:38

-No dotyka - powiedział jakby to była najnormalniejsze zdanie jakie dzisiaj wypowiedział. A brzmiało tak prawdziwie. To odsunięcie od siebie poczułby tak jakby to najpierw jego ciało, a potem dusza się odsunęły łącząc się po chwili w całość. Podobało mu się to uczucie. Świat teraz się nie liczył. Był pewien, że poza tym pokojem nie było nic. Wszechświat nagle zniknął, ale Plant się tego nie obawiał. Wiedział, że tak musi być. Że nastał nowy porządek, fizyka się załamała i miała zostać taka na zawsze.
-Nie wiem. Chyba nie mogę tego obiecać - powiedział uśmiechając się słodko. Wlepił swoje rozszerzone źrenice w twarz chłopaka. Dopiero teraz dotarło do niego, że to Craine. Nie miał jednak nic przeciwko, nie wyrzuciłby go teraz z pokoju.
Usta Isaiah'a na jego wydawały się takie dziwne. Miał wrażenie, że ten moment trwa wieki i jest czymś znacznie więcej niż pocałunkiem. Powietrze dotykało, ale usta chłopaka dotykały bardziej. Josh zdążył krótko oddać ten pocałunek zanim Crain się odsunął. Mruknął niezadowolony przymykając oczy.
-Ładny jesteś, taki miły - powiedział nadal uśmiechając się słodko głaszcząc go delikatnie po policzku. Wydawało mu się, że jest tak cudownie. Ciekawe jak będzie się czuł, kiedy narkotyk przestanie działać. Ktoś kto jest podatny na takie rzeczy na pewno nie odpuści sobie po razie.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Czw Kwi 02 2020, 21:08

Jakoś nigdy nie wpadł na to, że powietrze może dotykać. Nawet, kiedy mocno się zjarał to nie przychodziły mu takie rzeczy do głowy. Zazwyczaj albo wszystko wydawało mu się super śmieszne albo opróżniał lodówkę z powodu gastro fazy. Chociaż nie dotykanie powietrza teraz było dla niego najważniejsze, chwilowo liczył się jedynie Josh. Craine wiedział, że to, co teraz się dzieje to jedynie złudzenie. Wersja, którą z chęcią by oglądał w której brałby udział. Rzeczywistość z Joshem tak nie wyglądała, przecież chłopak go szczerze nienawidzi.
Westchnął tylko, czyli będzie musiał mieć na niego oko. Naprawdę nie chciał żeby Plant się stoczył przez heroinę. Poza tym bał się, że kiedyś wróci do mieszkania i zastanie jego zwłoki, bo chłopak przedawkuje. Chyba nici z wyprowadzki, będzie musiał dalej znosić jego chamstwo. Gdyby tylko mógł być taki miły, jaki był teraz. Całkiem inny człowiek, jedyny plus z działań hery. Zaskoczyło go, że mimo wszystko Josh oddał pocałunek. Teraz Isaiah czuł się jeszcze bardziej winny, wykorzystał moment, pozwolił sobie na chwilę słabości. Nie tak to miało wyglądać. Przecież wiedział, co Josh o nim sądzi. Uśmiechnął się krzywo w reakcji na jego komplementy. Cholera, jego ciepła dłoń na policzku była niesamowicie przyjemna.
- Wcale tak nie myślisz....Teraz tylko tak mówisz. - westchnął smutno, gdyby powiedział mu to w stanie trzeźwego umysłu to pewnie skakałby pod niebiosa. Naprawdę chciał tą chwilę zamknąć w słoiczku i zabrać ze sobą, ale niestety nie mógł. - Może lepiej się położysz, co? Sen dobrze Ci zrobi. - spojrzał na chłopaka, delikatnie ujął dłoń, którą miał na jego policzku.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Czw Kwi 02 2020, 21:21

-Nie wiem - powiedział tylko nadal się uśmiechając. Zawsze ciekawiło go czy po mocnych narkotykach też nie pamięta się co się działo jak po alkoholu. Cóż... będzie miał okazję się przekonać. Kiedyś nadejdzie ta chwile wytrzeźwienia -Mhm - pokiwał posłusznie głową i opadł na kanapę. Jaki usłuchane Josh! Aż się miło na sercu robi.
Chwycił koc, który leżał na kanapie i zwinął się w kłębek przykrywając się. Na sen nie musiał długo czekać, bo przyszedł cholernie szybko. Tak mógłby zasypiać zawsze. Bez trudu i męczenia się nocami.
Rano obudził go dźwięk telefonu. Wyciągnął dłoń po telefon i wyciszył go. Nie miał ochoty odbierać. Potem oddzwoni, to na pewno nic ważnego. Nic ważniejszego niż ból głowy. Czuł się jakby dostał w łeb. Miał wrażenie, że spadło na niego jakieś ogromne przygnębienie. Jakby coś mu ktoś zabrał.
Usiadł chowając twarz w dłoniach i odetchnął głęboko. Przeczesał włosy i rozejrzał się po pokoju. Zmarszczył brwi widząc w swoim pokoju Craina, który spał na podłodze. Dokładnie pamiętał wszystko co się stało. Po cholerę ten dureń w ogóle tu przylazł? Opadł na kanapę i zakrył twarz poduszką, żeby w nią warknąć. Był zły. Ale sam tak naprawdę nie wiedział o co. Było źle fizycznie i psychicznie. Miał wrażenie jest najsmutniejszym człowiekiem na świecie. Gdyby nie to, że Crain siedział obok to pewnie chętnie znowu dały sobie w żyłę.
To to mówią, że heroina od razu uzależnia. To jednak nie mit.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Czw Kwi 02 2020, 21:33

Poczekał aż Josh się położy, uśmiechnął się lekko, kiedy opatulił się kocykiem. Kto by pomyślał, że potrafi być taki posłuszny. Emocje nadal z Isaiah nie zeszły więc mógł zapomnieć o spaniu. Poza tym wziął sobie za punkt honoru żeby doglądać chłopaka. Wolał żeby Josh nie zapodał sobie kolejnej dawki. Gdyby tylko mógł namierzyć, gdzie schował działkę to by to przed nim tak ukrył, że Plant chyba do późnej starości by tego szukał. Mniejsza, siedział trochę u niego, trochę w swoim pokoju, czasem wyszedł do kuchni żeby zapalić. Oczywiście wywietrzył pomieszczenie, bo wiedział, że współlokator nie chce żeby całe mieszkanie śmierdziało fajkami. Zadzwonił też do rodziców, że dziś jednak nie wróci. Martwił się o Josha, nie ma co. Chociaż wiedział, że powoli zbliżają się do drastycznego momentu odzyskania trzeźwości umysłu przez Planta. A to nawet trochę przerażało biednego Craine. Nadal czuł jego miękkie włosy na swojej twarzy, ciepło ciała, wargi na swoich. Było mu wtedy naprawdę przyjemnie, mógłby to wykorzystać i posunąć się nieco dalej. Jednak wiedział, że po pierwsze chłopak jest naćpany, a po drugie na trzeźwo nic takiego by nie zrobił. Miał ogromną nadzieję, że Josh nie będzie nic pamiętał. Tak byłoby łatwiej.
W końcu udało mu się na moment zasnąć na podłodze w pokoju Josha. W sumie dobrze, bo gdyby nie to to od razu zapodałby sobie kolejną dawkę heroiny. Miał na tyle płytki sen, że usłyszał ruch na kanapie. Zamrugał pare razy, po czym przetarł dłonią twarz.
- Nie śpisz? Jak się czujesz? - zapytał łagodnie, chociaż spodziewał się, że zaraz może dostać kolejną ripostę. Przeniósł wzrok na chłopaka, teraz dopiero zobaczył blizny na ciele współlokatora. Dlaczego wcześniej tego nie dostrzegł? - Josh? S-skąd Ty to masz? - zapytał wbijając w niego spojrzenie, momentalnie się rozbudził. - Sam to sobie robisz? - dodał jeszcze nieco ciszej. Nie był głupi, nie wmówi mu, że go kot podrapał przecież.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Czw Kwi 02 2020, 21:59

-Nie, nie śpię - skrzywił się krótko. Nawet nie odburknął! Gdzieś w głębi czuł wdzięczność, że Crainie nie zostawił go samemu sobie. Gdyby coś się stało a Plant byłby sam w mieszkaniu... Jeszcze nie chciał umierać, nie miał tego w planach. Był świrem, jasne, ale chciał żyć -Chujowo - odparł i westchnął zgodnie z prawdą. Zjazd po opium był słaby, ale po herze... nie spodziewał się, że można się tak czuć.
Spojrzał na współlokatora nie wiedząc o co chodzi. Gapił się na niego jak sroka w gnat. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że przecież nie ma na sobie koszulki. Teraz będzie musiał się tłumaczyć jak małe dziecko...
-Nie interesuj się - burknął tylko opatulając się kocem -Może sam... czy to istotne? - warknął wbijając w niego spojrzenie mangusty.
-Zimno mi - mruknął kiedy poczuł jak po jego ciele przebiega dreszcz. Włosy zaszły mu na oczy a Josh próbował jak najbardziej się opatulić. Było mu tak cholernie zimno -Możesz mi przynieść herbatę? - rzucił do Craina -Proszę? - dodał i posłał mu delikatny uśmiech. Jak Joshua czegoś chciał to potrafił być naprawdę miły. Szkoda tylko, że tylko wtedy. Doskonale wiedział jak wykorzystywać ludzi i nigdy nie bał się z tego korzystać.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Czw Kwi 02 2020, 22:18

Aż się zdziwił, że na wstępie już do niego nie zawarczał. Miła odmiana, ciekawe, jak długo się to utrzyma. Może coś się zmieniło od kiedy zniknął? Czy to w ogóle możliwe żeby Josh jakkolwiek za nim tęsknił? Nie, na pewno nie. Isaiah chyba jeszcze za bardzo był otumaniony wydarzeniami z poprzedniego dnia. Jednak nie potrafił o tym tak łatwo zapomnieć, przez chwilę robił sobie złudne nadzieje.
- No podejrzewam. Nigdy nie brałem hery, ale słyszałem od znajomych, że zjazdy są ciężkie. - skrzywił się. Chciał z nim jeszcze o tym porozmawiać, ale na razie postanowił odpuścić. Wpatrywał się w blizny, których było dość sporo. Aż go coś w środku zabolało, kiedy wyobraził sobie, jak chłopak sam się okalecza. To całkowicie zbiło go z tropu i nagle hera nie miała takiego wielkiego znaczenia.
- Chryste, przestań na mnie warczeć. Przecież nie chcę dla Ciebie źle. - burknął jedynie. - Tak to jest istotne. Możesz mi szczerze odpowiedzieć? - zapytał wlepiając spojrzenie w Josha. Dlaczego to robił? Przecież to do niczego nie prowadzi, a Isaiah nie może spokojnie patrzeć na te blizny. - Dobra, zrobię. - westchnął, po czym podniósł się z podłogi. - Nie waż się dawać sobie w żyłę, kiedy będę w kuchni. - rzucił jeszcze na odchodne. Bolały go wszystkie kości, musiał spać jakoś wykrzywiony. Poza tym nie oszukujmy się, podłoga nie należała do najlepszych łóżek. Po paru minutach wrócił z dużym kubkiem herbaty oraz swoją szarą bluzą z logiem uczelni, bez kaptura wciąganą przez głowę.
- Zakładaj, nie będę Ci grzebał w szafkach. - podał mu swoją bluzę, a herbatę postawił na szafce obok kanapy. - Josh, musisz przestać brać to gówno. Uzależnisz się, a ja nie chcę patrzeć, jak się staczasz. - przyznał, włożył dłonie do kieszeni.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Pią Kwi 03 2020, 11:12

-Wiem, że nie brałeś. Znaczy... nigdy bym nie powiedział, że możesz brać - powiedział cicho odwracając wzrok. Is był jaki był, ale Josh nigdy nie posądziłoby go o ciężkie narkotyki. Może mylnie?
-To przez ojca i szkołe -mruknął -Ale nie robię tego od kiedy zamieszkaliśmy razem. Nie muszę robić sobie krzywdy bo rozładowuje złość na Tobie, ok? - warknął krotko wbijając wzrok we współlokatora. Poczuł jak serce bije mu mocniej - nie chciał się do tego przyznawać, ale skoro chłopak chciał wiedzieć to się dowiedział.
-I tak już nic więcej nie mam. Miałem tylko jedna działkę - powiedział jakby chciał uspokoić kolegę. Diler wiedział co robił dając mu jedna działkę. Wszystko miał zaplanowane z góry. Siedział w tym od lat.
Złapał bluzę Is’a i posłusznie ją założył. Wyglądał w niej jak dziecko, które nosi ubrania po starszym bracie. Poczuł jak dłonie mu zadrżały gdy otulil ho zapach współlokatora na bluzie. Ten sam zapach, który czuł wczoraj tak blisko siebie.
-Dziękuje - odparł tylko -że siedziałeś ze mną choć nie musiałeś. Gdybys Ty mnie tak traktował jak ja Ciebie to nigdy bym nie pomógł - spojrzał mu w oczy łagodnie i posłał blady usmiech.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Pią Kwi 03 2020, 12:24


Uśmiechnął się lekko, Craine zdarzały się jedynie papierosy, no i zioło oczywiście. Nigdy nie próbował ciężkich narkotyków, chyba nawet się trochę bał. Po pierwsze bardzo łatwo można się od nich uzależnić, a po drugie nie lubił nie mieć nad sobą kontroli. Zresztą wyglądał na grzecznego chłopaczka, co tylko zioło sobie lubi zajarać. Przynajmniej to nie było tak szkodliwe, a pomagało mu dodatkowo wyluzować.
Zmarszczył brwi słysząc, że robi to przez ojca i szkołę. Cholera, gdyby wcześniej coś takiego u niego zauważył to może jakoś udałoby mu się pomóc.
- Chcesz o tym pogadać? – zapytał niepewnie. Rozmowy z Joshem zawsze tak wyglądały, jakby stąpał po niepewnym gruncie, nie wiedział kiedy nastąpi wybuch. – Dobrze, skoro zamiast krzywdzić siebie możesz rozładowywać gniew na mnie to rób to do woli. – westchnął, chwycił dolną wargę między żeby i zaczął ją skubać nerwowo. Jest w stanie znosić jego humory, jeśli mu to pomaga. Może nie nienawidził go aż tak bardzo? Tylko znalazł sposób żeby sobie ulżyć. Wczoraj pod wpływem hery sprawiał wrażenie, jakby ciepło Craine sprawiało mu przyjemność. Isaiah musiał jak najszybciej zapomnieć o tym przyjemnym momencie, przecież więcej taki się nie zdarzy. – I nie kupisz kolejnej przy najbliższej okazji? Wiesz, kiedy Cię zobaczyłem to myślałem, że nie żyjesz. Nie chciałbym kiedyś wrócić do mieszkania i zobaczyć Twojego trupa. – wbił wzrok w współlokatora. Bał się wczoraj, cholernie. Kąciki ust Isaiah zadrżały w delikatnym uśmiechu, kiedy zobaczył chłopaka w swojej bluzie.
- Nie masz za co. Tak, wiem. – zaśmiał się. Josh to pewnie by mu jeszcze markerem na twarzy wymalował głupie rzeczy, a potem go przekroczył i zaszył się u siebie. – Ty pamiętasz wszystko? – starał się nie podkreślać specjalnie słowa ‘wszystko’, ale serce to mu chyba na moment stanęło czekając na odpowiedź.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Pią Kwi 03 2020, 12:34

-Nie. Nie jestem na to gotowy. Może kiedyś - westchnął przymykając oczy. Doskonale pamiętał wszystkie przykry chwile, które spotkały go w życiu - było ich wiele. Zdawał sobie sprawę z tego, że rozdrapywanie starych ran nie pomoże, ale nie mógł o tym nie myśleć. Taki już był -Ty tak serio? - uniósł brew zdziwiony. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał. Pytanie tylko czy powinien tak robić, nawet jeśli Craine się na to zgadza. Przecież Is tak naprawdę nie zasługiwał na to, żeby zostawać workiem treningowym.
-Postaram się, ale nie obiecuje - mruknął i sięgnął po herbatę. Chwycił ją w obie dłonie i upił łyk. To było całkiem miłe, że ktoś robi Ci herbatę. Josh nie znał takich gestów, które dla większości ludzi są codziennością i nawet nie zwracają na to uwagi. On takich chwil miał mało - cholernie mało, więc każda zapadała w pamięć. Może w końcu przyjdzie czas, żeby budować też dobre wspomnienia?
Miał się napić znowu herbaty jednak pytanie współlokatora wytrąciło go z rytmu. Opuścił dłonie z kubkiem i spojrzał w herbatę jakby szukał tam odpowiedzi. Przygryzł wargę a na jego policzkach pojawił się róż.
-Tak - powiedział tylko czując jak jego serce mocniej zabiło. Nie tak wyobrażał sobie pierwszy pocałunek.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Pią Kwi 03 2020, 13:11

- Jasne, nie zmuszam. Jakbyś chciał pogadać to daj znać. – pokiwał głową. Podejrzewał, że chłopak może mieć sporo ciężkich wspomnień. Nie chciał go ciągnąć za język, może kiedyś odczuje potrzebę żeby mu z własnej woli opowiedzieć. – No tak. Zniosę to jakoś, przynajmniej nie będziesz siebie krzywdził. – brzmiało to jakby coś mu padło na głowę. Jednak wolał żeby Josh się nie okaleczał, jeśli może temu zapobiec to w porządku. Nie zasługiwał na takie traktowanie, ale przynajmniej wie, że chłopak robi to żeby wyładować złość. A może kiedyś nie będzie miał już w sobie tych negatywnych emocji?
- Josh, proszę... – podszedł bliżej i usiadł sobie na kanapie obok niego. – Nie bierz już tego. W ogóle skończ z tymi dragami, przecież może Cię to kiedyś zabić. – spojrzał mu prosto w oczy. Był jedną z nielicznych osób, którym zależało na nim. Nie powiedział mu tego nigdy wprost, ale Plant mógł to odczuć po zachowaniu współlokatora. Wbrew pozorom to oprócz tych wszystkich kłótni poświęcał mu sporo czasu, interesował się nim i nie potrafił przejść obojętnie, kiedy coś złego się stało. Mógłby mu pokazać te codzienne gesty, których nie znał, pomóc mu poznać, co to normalność. Gdyby tylko znał wspomnienia chłopaka, wiedział, co siedzi w jego głowie.
O nie, pamiętał dosłownie wszystko, czyli pamięta również.... Kurwa. W Isaiah teraz dosłownie wszystko krzyczało, chciał się zapaść pod ziemię. – No to... Chyba powinienem przeprosić? Nie wiem.. . – odezwał się cicho. Wykorzystał moment, kiedy Josh był pod wpływem hery.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Pią Kwi 03 2020, 13:21

Pokiwał tylko głową na znak, że dotarło do niego i zrozumiał. Obiecał sobie jednak, że będzie się starał nie ranić go tak bardzo jak wcześniej. Jasne, to oznaczało zupełną zmianę sposobu jego życia i tego jaki jest, ale trochę chyba mógł się postarać. Może życie z kimś w zgodzie nie jest wcale takie złe...
-Okej, spróbuje - powiedział w końcu. Chciał go uspokoić, ale w głębi nadal czuł, że chce brać, że potrzebuje tego. Będzie musiał się po prostu ukrywać albo robić to poza domem. Nie uśmiechało mu się to, ale jeśli tak będzie trzeba to nie ma wyjścia - jakoś trzeba sobie radzić w tym trudnych czasach.
Odłożył kubek z herbatą na stolik i westchnął. Nie do końca wiedział jak miał się zachować i co powinien zrobić. Taka sytuacja była dla niego rodem z filmów. Przeniósł wzrok na Isaiah'a. Chwycił nagle jego twarz w dłonie i pocałował go krótko - trochę niezdarnie, owszem, ale starał się, ok? Jego miękkie usta były takie miłe. Poczuł ucisk w żołądku, wszystko na tą chwilę przestało się liczyć. Odsunął się od niego i spojrzał głęboko w oczy -Nie masz za co, chociaż nie tak wyobrażałem sobie mój pierwszy pocałunek
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Pią Kwi 03 2020, 14:34

Każdy normalny człowiek po takim traktowaniu wypiąłby się na Josha, miał totalnie w dupie jego los. Jak widać Isaiah nie jest w pełni normalny, postanowił znosić te wszystkie obelgi, chamskie teksty, złośliwości. Chciał żeby chłopakowi było lepiej, naprawdę. Już odkładając na bok wszelkie emocje, które do niego żywił, po prostu chciał pomóc. Ma dobre serce, jego największą wadą jest to, że przekłada problemy innych nad swoje. Przecież on jakoś się z własnych wykaraska, normalka.
Pokiwał głową jedynie, uśmiechnął się do niego krzywo. Nie wiedział czy powinien w ogóle wierzyć w tą jego obietnicę. Wiadomo, jak to bywa z uzależnionymi ludźmi. Zrobią wszystko żeby dostać się do nowej działki, nawet jeśli miałby brać poza domem. No nic, będzie musiał mieć Josha na oku. Jak widać Craine potrafi być spostrzegawczy więc na pewno szybko się zorientuje, że Plant coś kombinuje. Co oznaczało, że z przeprowadzki nici. Miał zejść z tej kanapy, ale jednak coś go tam trzymało. Spojrzał niepewnie w jego oczy, kiedy w końcu uniósł wzrok. Nie spodziewał się, że Plant nagle chwyci jego twarz i pocałuje. Był tak zdziwiony, że nawet nie zdążył oddać czułości. Mimo wszystko było to cholernie przyjemne, a serce ponownie zaczęło mu bić tak szybko, jakby chciało wyskoczyć z piersi.
- To był Twój pierwszy pocałunek? - zapytał cicho, jakby bał się, że ktokolwiek poza nimi usłyszy. - No to trzeba nieco poprawić te wyobrażenia. - uśmiechnął się lekko, po czym przyciągnął go ponownie do siebie. Złączył ich wargi w kolejnym pocałunku, czułym, jedną dłoń położył na policzku chłopaka.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Pią Kwi 03 2020, 14:52

-Mhm - mruknął tylko pod nosem jakby bał się potwierdzić te słowa. Było mu trochę wstyd, no bo przecież w jego wieku to wszyscy się całowali, a znaczna większość miała też za sobą swój pierwszy seks.
Zdążył tylko się krótko uśmiechnąć na jego słowa zanim poczuł znów usta chłopaka na swoich. Przez moment zapomniał oddychać - naprawdę, jakby ktoś nagle zabrał mu tą umiejętność. Zakręciło mu się w głowie a serce waliło jak głupie. Starał się nadążać, ale to nie było zbyt łatwe. Robił to też nieśmiało i Craine na pewno to odczuwał.
Położył dłoń na klatce piersiowej chłopaka jakby chciał sprawdzić, czy jego serce bije równie szybko - nie zawiódł się. Pierwszy raz dopuścił kogoś tak blisko - nigdy nawet nie pomyślał o współlokatorze jak o kimś z kim chciałby robić takie rzeczy. Przede wszystkim dlatego, iż sądził, że Isaiah jest hetero. Kiedy jednak przekonał się, że nie w jego głowie zaczęły zbierać się różne myśli i wizje tego, co może się stać. Poczuł, że całe jego ciało było gotowe i całe dla Is'a.
Odsunął się od niego po dłuższej chwili i spojrzał na podłogę przygryzając wargę. Wyglądał na cholernie zawstydzonego, przez co był jeszcze słodszy niż zazwyczaj - nie licząc momentów, kiedy miał wzrok mangusty, wyzywał i rzucał się do gardła wszystkim po kolei.
-Przepraszam, ale ja nie umiem... nie wiem co robić - zerknął na niego spod czarnych włosów.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Pią Kwi 03 2020, 16:24

Zdziwił się trochę, nie podejrzewał, że dla Josha to mógł być pierwszy pocałunek. Wydawało mu się, że Plant ma to już za sobą. Najwidoczniej się mylił. Isaiah nie miał wielu okazji do całowania kogokolwiek, aczkolwiek pare razy mu się zdarzyło. Co prawda nie udało mu się dotrzeć, że tak powiem do trzeciej bazy. Ale miał gdzieś zdanie innych ludzi, przecież to dla każdego personalna, indywidualna sprawa.
Czując wargi chłopaka na swoich miał wrażenie, że wszystko dookoła przestało istnieć. Nie przeszkadzało mu, że nieśmiało oddaje pocałunek. Sam delikatnie muskał jego wargi, czule, jakby chciał przekazać wszystkie emocje, które pojawiły się w nim, kiedy zobaczył go takiego bezwładnego na kanapie. Zadrżał, gdy poczuł jego dłoń na swojej klatce piersiowej. Miał wrażenie, że to wszystko to piękny sen z którego się zaraz obudzi. Nadal w głowie słyszał słowa Josha sprzed tygodnia, chociaż starał się je stłumić. Im dłużej je analizował tym bardziej bolało go serce.
Nie sądził, że Plant ma go za hetero. Generalnie dla Isaiah nie liczyła się płeć, nigdy się super nie obnosił ze swoją orientacją. Nie trąbił o tym na prawo lewo, pozostawiał takie szczegóły dla siebie i ludzi, którzy byli z nim blisko. Kiedy odsunął się od niego to jeszcze przez chwilę miał zamknięte oczy, jakby bał się je otworzyć. W końcu jednak spojrzał na Josha, który wyglądał wyjątkowo niewinnie.
- Spokojnie, przecież nie masz za co przepraszać. - tym razem on ujął jego twarz w dłonie, przejechał delikatnie kciukami po policzkach Josha. Uśmiechnął się lekko do chłopaka. Czy to nadal jakaś bańka mydlana, która zaraz pęknie?
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Pią Kwi 03 2020, 16:40

-No wiem... znaczy... tak, masz rację - wydukał w końcu nie wiedząc kompletnie co ma powiedzieć. Zrobiło się trochę niezręcznie, przynajmniej Josh się tak poczuł. To wszystko było dla niego zupełnie nowe. Jakby ktoś kazał mu mówić po arabsku. No ni chuja, nie da się.
Kiedy Is położył dłoń na jego policzku to on z kolei położył na jego dłoni swoją(dłońcepcja). Oparł się na niej i przymknął oczy uśmiechając się pod nosem. Nie wiedział, że dotyk drugiego człowieka może być też przyjemny. Nie zawsze musi krzywdzić, czasami może sprawić przyjemność.
-Czemu jesteś taki uparty? Ja na Twoim miejscu wyprowadziłbym się po miesiącu. Nie zniósłby takiego małego gnojka jak ja - powiedział i zamruczał na końcu wciąż ciesząc się dotykiem chłopaka na swojej twarzy. Chwycił jego dłoń i ściągnął ją ze swojej twarzy, żeby przyjrzeć się jej i delikatnie pogładzić kciukiem. Kurde, miał takie miłe dłonie -Po prostu nie rozumiem jak mogę Ci się podobać skoro mnie znasz? Wiem, że jestem ładny, podobam się sobie i wiem, że mogę podobać się komuś innemu, ale bardziej chodzi mi... no wiesz, o to jaki jestem - powiedział cicho spuszczając wzrok.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Pią Kwi 03 2020, 21:21

Potrafił zrozumieć, że dla Josha to coś całkiem nowego. I nie wydawało mu się to czymś złym. Przecież nie każdy musi być mistrzem całowania, macania czy czegokolwiek. To nie miało dla Craine wielkiego znaczenia, zdecydowanie wolał żeby na przykład przestał brać dragi niż został mistrzem całowania. Poza tym trening czyni mistrza, czyż nie? Chwilowo był naprawdę w amoku tego wszystkiego, jakby sam zapach chłopaka po prostu go odurzał. Chciał jeszcze więcej, chociaż było to z jego strony okropnie egoistyczne. Może zrobiło się odrobinę niezręcznie, ale chłopak tak mocno tego nie odczuł.
Uśmiechnął się szerzej czując jego dłoń na swojej. Widząc, że wtula w nią policzek to przyjemne ciepło rozlało się po sercu Isaiah. W najśmielszych snach nie spodziewał się, że taka chwila kiedykolwiek nastąpi. Poniekąd było to dla niego spełnienie marzeń, ale z drugiej strony nadal coś mu powtarzało, że jest zbyt naiwny.
- Nie wiem. Może po prostu gustuję w małych gnojkach? Albo zwyczajnie się o Ciebie martwię. - przyznał, przyjemnie było czuć ciepło jego ciała. Mógłby się od tego uzależnić, jeszcze szybciej niż od najtwardszego narkotyku. - No jesteś ładny. - zaśmiał się z tego stwierdzenia. Nawet nie wiedział, że ma takie wysokie mniemanie o sobie. - Potrafisz być miły. Po prostu chciałbym kiedyś zobaczyć prawdziwego Ciebie, bez tego cierpienia, które skrywasz. - dodał jeszcze cicho, po czym spuścił wzrok. - Czy Ty naprawdę uważasz, że jestem chłopaczkiem na jeden lub dwa razy? - zapytał po chwili milczenia, nadal pozwalał mu studiować swoją dłoń i lekko głaskać ją kciukiem.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Sob Kwi 04 2020, 13:05

-To dziwny masz gust - powiedział i uśmiechnął się do niego -Martwisz? Dlaczego? - zapytał zdziwiony. Nikt nigdy nie powiedział mu, że się o niego martwi. Dlaczego nagle ktoś taki jak Crain, kogo źle traktuje miałby się martwić. To była sprawa dla Columbo. Columbo widzi bowiem więcej niż normalny człowiek.
-Dziękuję. Ty też jesteś bardzo ładny. Lubię Twoje włosy - powiedział i na potwierdzenie swoich słów pogłaskał go po czuprynie. Jaki dzisiaj ten Josh miły. Może to wszystko dlatego, że Is kupił go takim czułym zachowaniem?
-To będzie trudne... - powiedział cicho. Włosy opadły mu twarz jakby wiedząc, że chłopak chce się skryć. Dobrze, że je miał. Dla takich chwil nosił je długie.
-Nie... przepraszam, nie powinienem tak mówić nawet w złości - podniósł wzrok i wbił go w oczy chłopaka -Czasami mówię coś czego nie przemyśle. Nie za bardzo umiem rozmawiać z ludźmi... chociaż pewnie coś o tym wiesz - westchnął.
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Isaiah Craine Sob Kwi 04 2020, 14:17

- Gadzi mózg po prostu. - zaśmiał się, no bo podobno faceci mają rozwinięty taki gadzi. U Isaiah najwidoczniej jest on odpowiedzialny za gust. Co może poradzić na to, że polubił tego dupka bardziej niż powinien? - Martwię się, bo mi na Tobie zależy. Nikt wcześniej się o Ciebie nie martwił? - zapytał niepewnie. Nie chciał go denerwować, po prostu nie znał historii Josha. Chłopak nawet w szkole nie wspominał zbyt często o rodzinie, poza tym nigdy nie byli blisko. Serce mu się krajało, kiedy pytał dlaczego w ogóle przypadł mu do gustu, dlaczego się o niego martwi. Wszystko wskazywało na to, że Josh nie miał wcześniej takiej osoby. Nigdy nie zaznał ludzkiego ciepła, a Isaiah to niesamowicie bolało.
- Wiesz, włoscy chłopcy tak mają. Z natury jesteśmy ładni. - odezwał się rozbawiony, proszę bardzo jaki Plant potrafi być miły. Craine naprawdę sie łudził, że może uda im się zbudować jakąś bliższą relację.
- Wiem, nic nie przychodzi łatwo. - uśmiechnął się do niego ciepło, przesunął palcami po jego włosach żeby mu troszkę odsłonić twarz. - Nic się nie stało. - zbliżył się do niego aby trącić lekko swoim nosem, ten Josha (nosocepcja). - Ja też nie uważam, że jesteś psychopatą. Przepraszam za to co mówiłem tydzień temu. - wygiął kąciki ust w lekkim uśmiechu.
Isaiah Craine

Isaiah Craine


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Joshua Plant Sob Kwi 04 2020, 14:55

Zaśmiał się na jego słowa. No tak, przecież gadzi mózg to coś w czym rzekomo mężczyźni przewyższali kobiety. Sam Josh nie wierzył w takie bzdury, ale wiedział, że wiele osób sądzi, iż to prawda. Nie posądzał o to kolegi - wiedział, że robi sobie jaja. A przynajmniej miał taką nadzieję. Gorzej niż płaskoziemca.
-Nie... nikt. Mój ojciec większość czasu spędzał w kasynie na maszynach - powiedział nieco smutno i przygryzł wargę -Mamy nie znam, a rodziny od strony taty już nie ma - westchnął. Is był pierwszą osobą, której się wyżalił(pomijając psychiatrę, do której chodził). Nie chciał o tym rozmawiać z nikim, bo nie było się czym chwalić.
-To chyba muszę się wynieść do Włoch - uśmiechnął się do niego. Może to nawet byłoby czymś dobrym? Zabrać wszystko i wynieść się na inny kontynent. Może kiedyś się na to zbierze. Kto wie co przyniesie życie.
Poczuł ukłucie w serce, gdy Is odgarnął jego włosy z twarzy i dotknął nosem jego nosa. Nie mógł się powstrzymać i złożył na jego ustach krótki pocałunek.
-Cieszę się... Wiesz, nie chce być postrzegany jako ktoś zły, ja po prostu nie potrafię żyć wśród ludzi. Nienawidzę ich...
Joshua Plant

Joshua Plant


Powrót do góry Go down

3 Take your protein pills and put your helmet on Empty Re: 3 Take your protein pills and put your helmet on

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach