Courtney Milburn
Golden Gate City :: Po godzinach :: Archiwum :: KP
Strona 1 z 1
Courtney Milburn
zajęty wygląd Margot Robbie godność Courtney Charlotte Milburn data urodzenia 16 sierpnia 1991 miejsce urodzenia San Francisco wzrost 168 cm waga 57 kg miejsce pracy The Cartwright Law Firm, Inc. stanowisko adwokat orientacja hetero stan cywilny miała być żoną miejsce zamieszkania East, Mission Bay wyznanie ateistka choroby brak leki tabletki antykoncepcyjne kartoteka niekarana Znaki szczególne blizna na biodrze - biła się o zabawkę, gdy była mała | Charakter Courtney nie jest tym jednym, wyjątkowym płatkiem śniegu, ale jeśli coś miałoby ją wyróżniać, byłoby to żywe usposobienie. Spokojnie usiedzieć może jedynie na sali sądowej, ale mimo pozornego opanowania emocje wprost rozlewają się po jej ciele, dając upust w wyrazie twarzy. Z łatwością można wyczytać, że właśnie jest zirytowana tym co mówi jej przeciwnik albo usatysfakcjonowana, bo zaraz obali jego argumenty. Poza pracą również ciało przemawia: niecierpliwe stukanie palcami w blat, gdy ktoś się gramoli, przygryzanie długopisu, gdy jest skupiona, marszczenie brwi, gdy się nad czymś zastanawia. Potrafi urzec; cała gama uczuć zdaje się przenikać ją wbrew jej woli, można czytać z niej, jak z otwartej książki. Można odnieść wrażenie, że powinna być opanowanym człowiekiem, jak na prawnika przystało, ale nic bardziej mylnego. Impulsywne zachowania i decyzje pod wpływem chwili – trzy razy tak! Jej zawód sprowadza się do znajomości formułek, luk w prawie i osób z branży, więc spontaniczne usposobienie nie wywiera większego wpływu na przebieg kariery. Będzie dobrą przyjaciółką, jeśli nie wymagasz od niej zbyt wiele. Robi na co ma ochotę i liczy się głównie ze sobą. Jest zdrową egoistką - nie przełoży swojego szczęścia nad cudze, choć chętnie pomoże przy złamanym sercu, chorym psiaku czy przeprowadzce. A gdy trzeba będzie, to i przygarnie pod swój dach, bo towarzystwo w dużym, pustym mieszkaniu zawsze jest mile widziane. Ach, no i lepiej się z nią nie kłócić; jest wyjątkowo uparta, co z pewnością odziedziczyła po ojcu. Freeform Przyszła na świat w chłodny, deszczowy dzień, od razu go rozjaśniając swoją pyzatą, uśmiechniętą buzią – i w mig stała się oczkiem w głowie swych rodziców. Była długo wyczekiwanym dziecięciem, jedynym zresztą, bo choć państwo Milburnowie bardzo starali się o potomka, to do tamtej pory bezskutecznie. Gdy więc okazało się, że będą mieli córkę, dosłownie oszaleli na jej punkcie. Będąc małą dziewczynką uwielbiała towarzyszyć ojcu podczas pracy i bawić się lalkami w gabinecie, by tak naprawdę móc podsłuchiwać jego rozmowy. Początkowo był to dla niej niezrozumiały bełkot, ale wkrótce zaczęła zapamiętywać zasłyszane frazy, szczególnie te, które brzmiały poważnie i groźnie, by potem powiedzieć jakiemuś bachorowi, który przywłaszczył sobie jej zabawkę, że zadzwoni na policję i zabiorą go do aresztu, a jego rodzice pójdą do więzienia. Swoje wywody popierała numerami kodeksów i artykułów, które oczywiście wymyślała na poczekaniu, bo jako dziecko nie potrafiła ich spamiętać. Rodzice byli z niej dumni i powtarzali, że kiedyś, gdy dorośnie, będzie tak jak oni wysyłać złych ludzi za kratki, a ona z tej dumy cieszyła się, robiąc wszystko by ich nie zawieść. Miała zaplanowaną przyszłość od A do Z i była przekonana, że właśnie tego chce. I nawet tak było: college, studia, jeszcze więcej studiów, po drodze i na końcu egzaminy i wreszcie mogła poszczycić się ukończonymi studiami prawniczymi! Jednak wybrała zgoła odmienną drogę, niż ta zaplanowana przez rodziców - zamiast oskarżać, broni jako adwokat. Jest świeżakiem w prawniczej branży, bo pracuje dopiero kilka miesięcy, ale udało jej się załapać do prywatnej firmy - a wszystko to wystarczyło, by wkroczyć na wojenną ścieżkę z rodzicami, których oczekiwań tym samym nie spełniła. - nocny marek - mało ćwiczy, dużo je (chwała za dobre geny) - ma prawo jazdy, ale i tak woli wozić się taksówką - nie rozumie, czemu jej tata tak się denerwuje, że teraz broni bandziorów. Niektórzy z nich są całkiem przyjemni w rozmowie, a nawet zabawni - ale odwiedzać ich w areszcie nie cierpi - szpilki zawsze, szpilki wszędzie |
Ostatnio zmieniony przez miś gogo dnia Pon Mar 30 2020, 18:58, w całości zmieniany 2 razy
Courtney Milburn
niniejszym oświadczam, że...
Twoja Karta Postaci została zaakceptowana przez administrację
Zapraszamy do rozgrywki !
San Francisco
Similar topics
» Courtney Milburn
» Courtney Milburn
» #1 modlitwa głupca, czyli "błagam, Courtney, nie wydrapuj mi oczu"
» Courtney Milburn
» #1 modlitwa głupca, czyli "błagam, Courtney, nie wydrapuj mi oczu"
Golden Gate City :: Po godzinach :: Archiwum :: KP
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|