góra
dół

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Nie Kwi 05 2020, 19:22

Swoje odczucia zachowywał dla siebie, ponieważ tego wymagało od niego profesjonalne podejście do zawodu. Nie znał Mii przed podjęciem tej pracy, dlatego nie mógł założyć, że między nimi w ten sposób "zaiskrzy". Musiał nastawić się na spokojną, wyłącznie zawodową relację oraz dać dowód tego, jak bardzo poświęca się temu zadaniu, by zasłużyć sobie na stały angaż. Watson wiele mu ułatwiła, gdyż chyba polubiła go od samego początku (z wzajemnością) i nie uprzykrzała życia, ani nie rzucała żadnych kłód pod nogi, chcąc bawić się jego kosztem. Jak widać Mila przekazała córce nie tylko urodę, ale również rozwagę.
Dziś jednak nieco się odsłonił, pokazując swoje zainteresowanie Watson w kwestiach innych niż te zawodowe i tak jak początkowo ta decyzja mogła być kłopotliwa, tak teraz, gdy znali się już w miarę dobrze, oboje wiedzieli, że mogą przekroczyć kilka barier i dobrze się bawić w swoim towarzystwie. A on przecież zabawy nigdy nie odmawiał, takim był człowiekiem. Nawet jeśli w pracy udawał kogo innego.
Spojrzał na nią dopiero kończąc wypowiedź, chcąc wyłapać jej reakcję na jego słowa. Rumieńca więc nie dostrzegł, co innego błysk w oku oraz te przestawienie się z trybu słodkiego na tryb namiętny, co znów mu schlebiało. Jeszcze kilka godzin temu potrafiłby się temu oprzeć, teraz wyglądało to tak, jakby jej urok zaczynał na niego oddziaływać i przez to przełamywał kolejne bariery.
Obserwował ją uważnie, gdy zmieniała pozycję, w której siedziała i nieco przekręcił się, by widzieć ją jeszcze dokładniej.
- Bardzo - wyszeptał wręcz, dostrzegając moment oblizania ust przez Watson.
Jak wyżej zostało wspomniane, sam był sobie winien, że zamiast ostudzić jej zapędy, rozbudził je na nowo. Tym razem jednak nie krył się z tym, iż rozwój sytuacji mu się podobał, dlatego oprócz wymownego spojrzenia, pojawił się też drobny uśmiech sugerujący jej nie mniejsze zainteresowanie, niż te z jej strony.
- Do tego stopnia, że mogłaby być częściej poza domem - zasugerował dwuznacznie. I w tej chwili pomyślał właśnie o tym, że kochali by się z Mią za każdym razem, gdy tylko Mila jechałaby na jakieś spotkania. Był wszakże jej ochroniarzem i spędzał z nią dużo więcej czasu, niż z jej matką bądź nawet matka z nią. Często bywało tak, że zostawali sami w domu i tak jak wcześniej Watson dawała mu tylko drobne znaki, tak dzisiejsza sytuacja przed wyjściem na imprezę pokazała mu już wszystko dobitnie.
Przejechał dłonią po dolnej części jej pleców, która była zasłonięta puchatym sweterkiem.
Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Pią Kwi 10 2020, 00:21

Mia nie należała do rozpieszczonych i rozkapryszonych dziewcząt. Sama jej matka była jedną z najrozważniejszych osób, które znała i to samo wpajała córce. Nie upajania się majątkiem wynikającym w przypadku młodej wyłącznie z nazwiska, tylko z sukcesu. Dlatego też szatynka miała wyuczony duży szacunek do pieniądza, co dla niektórych było niemożliwe, skoro mieszkała w takich luksusach i miała co chciała. W poszanowaniu jednak nie chodziło o to, by żyć w biedzie przecież. Nie obnosiła się z bogactwem, nie robiła ogromnych imprez dla połowy uczelni, nie stawiała wszystkim alkoholu, tylko od czasu do czasu przyjaciółce. Szanowała to, co zarobiła jej matka i chciała powielić jej sukces, być może współpracując po zdobyciu tytułu z Bianco Corp.
No cóż, tak naprawdę Alaude za bardzo jej nie pokazywał, że potrafi się świetnie bawić. Znaczy nie wątpiła w to, że ma pewnie całkiem udane życie towarzyskie i fakt, że nigdy nie kręcił nosem na jej imprezy, tylko je rozumiał, utwierdzało ją w tym. Do dnia dzisiejszego nie okazał jednak jej takiego zainteresowania ani nią, ani samą zabawą. Cieszyła się jednak, że to się zmieniło.
W sumie to dobrze, że rumieńca nie wyłapał, bo chyba żadna dziewczyna nie lubi być przyuważona w takim stanie. Nie żeby zamierzała się kryć pod swetrem, ale widząc że później na nią spojrzał, trochę jej ulżyło. Jeszcze wziąłby ją za urocze dziecko i cała ta chemia jak za pstryknięciem palcami by wyparowała. A tego nikt nie chciał, na pewno nie ona.
Ten szept spowodował ciarki na jej plecach. Coś niesamowitego, jak wiele potrafi wywołać odpowiednie słowo właściwie wypowiedziane. Podobał jej się też ten niewielki uśmiech, który pojawił się na jego twarzy. Mia zastanawiała się, jak się zachować, by nie zrobić czegoś zbyt pochopnie (i nie zostać odtrąconą), gdy Alaude znowu się odezwał.
Nie dało się ukryć, że ta odpowiedź jej naprawdę się spodobała. Nie była pewna na ile to z jego strony jest zwykła zabawa słowem, a na ile opis chemii będącej między nimi. O tym zaraz będzie musiała się przekonać. Zadrżała, gdy poczuła jego dłoń przez ciepły materiał. Z pewnością nie wynikało z zimna, a z emocji wokół nich.
Uniosła się minimalnie przenosząc dłonie na jego kark. Zachowywała się spokojnie i dość naturalnie zresztą, nie chcąc też wykonać zbyt szybkiego i niespodziewanego ruchu, który zostanie odrzucony. Zbliżyła swoje usta do jego, ale wciąż dzieliło ich powietrze.
- A jak miałeś 22 lata, to o której kończył się wieczór? - spytała szeptem patrząc mu w oczy. Nawiązywała do słów, które usłyszała kilkanaście minut wcześniej. Dała jednak mu szansę na wycofanie się z tej "zabawy", gdyby jednak uznał, że jednak nie potrafi. Mógł powiedzieć, że czas minął i zakończyć wszystko. Znaczy jasne, mógł to powiedzieć w każdej chwili, ale wiecie o co chodzi nie? Nie chciała go znienacka całować, właściwie to wolałaby być pocałowana, ale to inna bajka.


Ostatnio zmieniony przez Mia Watson dnia Nie Kwi 12 2020, 00:37, w całości zmieniany 1 raz
Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Sob Kwi 11 2020, 00:44

Laborde doskonale wiedział, jak szepty i odpowiedni ton potrafią zadziałać na kobiety. Wielokrotnie używał tego podczas swoich podbojów, ułatwiając sobie każdy podryw. Mii co prawda nie zamierzał poderwać świadomie, ale skoro już wysilił się na takie gesty, to musiało być coś na rzeczy i pewnie zrobił to z jakąś premedytacją, której oczywiście w odpowiednim momencie się wyprze. Nie mógł przecież przyznać, że leci na Watson i że najchętniej spędziłby z nią całą dzisiejszą noc w łóżku.
Nie spodziewał się jednak aż takich konkretów z jej strony, dlatego gdy tylko podniosła się, instynktownie przeniósł na nią spojrzenie, będąc gotów tak naprawdę na wszystko. Głupi nie był i wiedział, że ta rozmowa miała inny kontekst, gdyż operowała wyłącznie na dwojakim znaczeniu wypowiadanych słów. Mógł to ukrócić już wcześniej, ale chciał zabrnąć w to nieco dalej, niż pozwalał sobie dotąd. Być może wpływ miały na to konkretne wydarzenia, ot choćby dzisiejszy początek wieczoru, gdy pierwszy raz widział jej piersi.
Poczuł przyjemne mrowienie z tyłu pleców, gdy jej dłonie znalazły się na jego karku. Oddech miał spokojny i wyrównany, pokazując swoje doświadczenie w tych sprawach. Nie zawstydziła go, ani też nie wzbudziła w nim takiego ognia, by wziął ją tu teraz na balkonie. Mimo to, poczuł się nieco nieswojo, gdy zbliżyła swoje usta do jego. Nie dlatego, że to było dla niego dziwne. Dlatego, że nie zawędrowała dalej, a prawdę mówiąc: oczekiwał pocałunku w tej chwili.
- Piątkowy wieczór kończył się w niedzielę popołudniu - odparł, wiedząc dokładnie, co Mia może z tego wyczytać. Czy było to przyznanie się do chęci spędzenia z nią weekendu na rzeczach dużo przyjemniejszych, niż tylko wodzeniu się na pokuszenie? Niebezpośrednio, ale nie byli głupi i oboje wiedzieli, że wieczór się jeszcze nie skończył.
Przeniósł dłoń na plecy Watson, wsuwając ją pod materiał swetra. Palcami przejechał po gładkiej skórze w okolicach jej kości ogonowej i mrugnął dwukrotnie, spoglądając w jej śliczne oczy.
- I zawsze kończył się w sypialni - teraz już nie było odwrotu, sugestia była jasna. Zniwelował zatem niewielką odległość między ich ustami i delikatnie zetknął ich wargi, inicjując krótki, ale niezwykle czuły pocałunek. W tejże chwili uderzył również piorun gdzieś w taflę wody niedaleko, ale nawet to nie wyrwało go z rytmu, który podyktował mu kolejne ruchy, mianowicie naciśnięcie na jej plecy, zachęcając do zbliżenia przybliżenia się ciałem.
Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Nie Kwi 12 2020, 00:58

Umiejętność podrywania, kuszenia czy kokietowania, to dość fajne umiejętności. Ona sama stosowała je na nim wielokrotnie, z czego oboje zdawali sobie doskonale sprawę. Wychodziło na to, że taka kiepska jednak w tym nie była, skoro w końcu uległ i zaczął okazywać jej jakieś zainteresowanie, prawda?
Watson teoretycznie miała pojęcie w co się pcha. Był sporo starszy, raczej nie zainteresowany nią w jakimkolwiek innym sensie, jak tym seksualnym. Nie kochała go jednak, za to darzyła sporą sympatią i szacunkiem. Cieszyła się, że działa to w dwie strony. Póki co nic jej nie przeszkadzało, bo nawet nie brała pod uwagę możliwości zakochania się. Naiwna.
Może Mia była młoda, jednak nawet w kontakcie z nim nie była nieśmiała. Dziewicą też nie była, jakieś doświadczenie miała. Z całą pewnością nie tak duże jak on, ale szatynka nie była typem osoby myślącej o innych kobietach z którymi on spał. Może sprawa miałaby się inaczej, gdyby coś do niego czuła. A tak zwyczajnie jej się podobał i go lubiła. Tylko tyle albo i aż tyle.
- Ciekawy zbieg okoliczności z powrotem mojej matki - odparła cicho z niewielkim uśmiechem wyczytując z tego wszystko, na co miała ochotę. Jeśli nie o to mu chodziło, miał teraz pecha, bo ona zinterpretowała to już na swój sposób. Uśmiechnęła się nieco szerzej czując jego ciepłą dłoń pod materiałem swetra. Coraz bardziej jej się to wszystko podobało.
Nie zdążyła nic odpowiedzieć na ten jasny komunikat, bo poczuła (wreszcie) jego usta przy swoich. Odwzajemniła ten spokojny i czuły pocałunek, nie mogąc się jednocześnie nadziwić miękkością jego warg. Jakby były stworzone do całowania. Gdy poczuła jednak delikatny nacisk na plecach, nie bawiła się już w żadne siedzenie na własnych nogach. Sprawnym ruchem znalazła się na jego kolanach nie odrywając się od jego ust. Wsunęła jedną dłoń w jego włosy drugą pozostawiając na karku. Zainicjowała nieco głębszy pocałunek, wsuwając swój język między jego wargi i zachęcając jego do tej samej zabawy.
- Wiesz, gdzie mam sypialnię - szepnęła mu wprost do ucha, gdy na chwilę pocałunek przerwali. Zaraz po tym jednak znów odnalazła jego usta, by namiętnie go pocałować. Czas sprawdzić czy poradzi sobie z tym i wędrowaniem z nią do jej pokoju, a następnie po schodach do łóżka. Wierzyła w niego.
Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Pon Kwi 13 2020, 22:53

Mia posiadała wszelkie argumenty ku temu, by go poderwać i tylko dzięki silnej woli Alaude póki co się jej to nie udawało. Wszystko ma jednak swój początek i koniec (z wyjątkiem półprostej oczywiście), dlatego też i jego cierpliwość oraz siły w odpieraniu kolejnych "ataków" z jej strony musiały w końcu się wyczerpać. Brzmi to może jak jakaś niechęć, ale prawdę mówiąc, trochę tak było, bo Laborde odpuścił nie tylko dlatego, że był zainteresowany Watson, ale również dlatego, że dziewczyna gdy już sobie coś postanowiła, to zawsze doprowadzała do celu. Miała cechy zdobywczyni po matce i długo już nie mógłby się opierać jej pokusom, zwłaszcza, że w tym momencie zagrożona była wyłącznie jego praca. O ile w ogóle jakieś zagrożenie było, wszakże chyba żadnemu z nich nie było na rękę zakończenie współpracy?
Spodziewał się także, że jej pewność siebie wynika również z doświadczenia. Musiała kokietować w przeszłości innych ludzi, niekoniecznie oczywiście swoich ochroniarzy, ale gdzieś musiała złapać tego "skilla", który pozwalał jej na kokietowanie z sukcesem. Nie dbał jednak o to, ilu miała przed nim, gdyż w tym momencie liczył się dla niego tylko fakt, że jest szansa na jakieś zbliżenie. O miłości nie było mowy, ale oboje byli dorośli i oboje mieli swoje potrzeby, co więc szkodzi spełniać je właśnie ze sobą, nie krzywdząc przy tym innych?
- Może twoja matka dba o twoje życie towarzyskie? - zażartował, wiedząc doskonale, że jest zupełnie odwrotnie. Mila nie była zwolenniczką tych imprez, ale miała swoje własne problemy i też nie mogła narzucać swojej woli córce, bo ta była wyjątkowo rebeliancka w swoim podejściu.
Pocałunek był delikatny i czuły, ale spodziewał się ponowienia, dlatego pozostawił jej pole do popisu. Czuł już dużo wcześniej, że Mia ma na niego ochotę i dlatego nie zamierzał dalej się opierać, chcąc dać jej to, czego tak bardzo chciała. Rozpoczął więc taniec języków i przysunął ją jeszcze bardziej do siebie, by dzieliło ich naprawdę niewiele. Dobrze, że już wcześniej wpadła na to, by usiąść mu na kolanach.
Spojrzał tylko na Mię i zgodnie z sugestią, powstał z sofy na balkonie, otworzył drzwi i wprowadził ich do środka, gubiąc się na moment, gdyż pochłonął go kolejny pocałunek. Poruszał się ostrożnie, co jakiś czas chwytając silnymi dłońmi za pośladki Watson, by nie zleciała z niego.
Weszli z lekkimi trudnościami na górę, gdyż Alaude prawie potknął się o jeden ze stopni, zabrakło naprawdę niewiele, by zrobili sobie krzywdę. Na szczęście udało im się uniknąć komplikacji i już chwilę później położył ją na łóżko, na którym jeszcze kilka godzin temu Mia siedziała w samym szlafroku - w tym wydaniu zobaczył ją dzisiaj pierwszy raz.
- Więc teraz ululać cię do snu, czy przedłużamy zabawę w parę do niedzieli? - spytał celowo, chcąc nieco przeciągnąć scenę i nieco z nią zagrać. Wiedział bowiem, że dziś będą się kochać całą noc i że nie było nawet mowy o żadnym przerwaniu tego. Chciał to jednak usłyszeć z jej ust. Nie spodziewał się niczego bezpośredniego, więc dalej operował dwuznacznościami.
Jego dłoń znów zawędrowała pod jej sweter, przesunął ręką nieco w górę i odsłonił jej brzuch, przesuwając przedramieniem materiał ubrania. Pozwolił sobie nawet na odsłonięcie jednej z jej piersi i zrobienie tego samego, co przed wyjściem na imprezę. Nachylił się nad nią i chuchnął kilka razy wprost w jej nabrzmiały sutek.
Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Sro Kwi 15 2020, 23:44

Jasne, że Mia nie miała ochoty na kończenie ich współpracy, ani na nic, co mogłoby narazić jego pracę. Jasne, że niemal każde jej zachowanie można by było odebrać zupełnie odwrotnie, ale chyba już dostatecznie dużo razy udowodniła, że to co pada między nimi, takie też pozostaje. Jak jakieś Vegas czy pokój zwierzeń. Watson mężczyzna się podobał bez jakichkolwiek wątpliwości, jednak poza tym był naprawdę bliską jej osobą; w tym momencie nawet bliższą od matki. Znaczy wiadomo, kochała Milę i tak dalej, ale to z Laborde miała większą szansę porozmawiać czy powiedzieć, co jej w duszy gra czy na sercu leży. Taka była rzeczywistość. A jak każda młoda kobieta miała swoje potrzeby, zarówno te czysto seksualne, jak i zwykłą potrzebę bliskości. Ot, obecnie przytulenie się na balkonie.
- Z całą pewnością - zaśmiała się przypominając sobie te sprzeczki o imprezy czy wszelakie nocne wyjścia. Może i Mila wolała, by córka siedziała w całkiem sporych czterech ścianach i uczyła się bądź też zadawała się z ludźmi "na poziomie", a nie z byle studentami, ale nie miała na to wpływu. Ba, paradoksalnie jej gadanie i picie przede wszystkim oraz wyjazdy właśnie dbały o jej życie towarzyskie. Choć ta miała nadzieję na raczej odwrotny skutek.
Jasne, że miała na niego ochotę. Nie była typem bawiącym się ludźmi, nie chciała go kusić tylko po to, by powiedzieć po jego ugięciu się "hola hola, ja tylko żartowałam sobie z ciebie". To, że przy okazji była to dla niej dobra zabawa, nie znaczyło, że nie miała na niego zwyczajnie ochoty. Bo miała i to całkiem sporą budowaną przez te kilka ostatnich tygodni, o dzisiejszym dniu już nie wspominając.
Cieszyła się, że już zakończyli etap głupkowatej dyskusji i sztucznego sprzeczania się i Alaude po prostu wstał i skierował się do sypialni. Mia pewnie nie ułatwiała mu roboty całując się z nim albo obsypując pocałunkami go po szyi. Zaprzestała jednak, gdy o mało co sobie głów nie porozbijali, ale głównie podsumowała to parsknięciem śmiechem. Miała za dobry humor (i wiedziała, że jest bezpieczna, choć w tej sytuacji to absurdalne), dlatego zamiast piszczeć ze strachu, po prostu się krótko zaśmiała.
- A to chłopak nie może ululać do snu? - uniosła lekko jedną brew przyglądając mu się z zaciekawieniem. Przekręciła odrobinę nawet głowę. Skoro chciał się podrażnić to nie ma sprawy, ona podobno była mistrzem w tej kwestii, także pytanie czy warto tak się bawić. Niemniej jej nigdy póki co to nie drażniło, także chyba nikt nie przegiął pałki.
Miała już coś dopowiadać, gdy poczuła jego dłoń pod swetrem. Obserwowała go w takiej sytuacji uważnie starając się sprawiać wrażenie obojętnej, w końcu chciała więcej, tak? Przygryzła jednak dolną wargę czując jego ciepły oddech na ciele, by zaraz sięgnąć jego krawat i przyciągnąć go do siebie. Nie czekając na jakikolwiek komentarz, po prostu oplotła go nogami w pasie i pocałowała namiętnie. Chyba taka odpowiedź wystarczyła, prawda?
Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Czw Kwi 16 2020, 01:17

Nie wątpił w to, że łączy go z Mią coś więcej, niż tylko relacja czysto zawodowa. Wielokrotnie bowiem był świadkiem jej kłótni, poważnych rozmów czy rozmyśleń, którymi bardzo często dzieliła się właśnie z nim. To było poniekąd fajne, że ufała mu aż w takim stopniu, by dzielić się z nim nie tylko pozytywem swojego życia, ale również wieloma negatywami. Nie czuł się też jak jakaś koleżanka ze studiów czy liceum, która służyła tylko za zbyt plotkarski, którego Watson potrzebowała.
Nie spodziewał się jednak, że dziewczynie brakuje czułości. Potrzeba bliskości zwłaszcza wśród nastolatków i ludzi przed trzydziestką była ogromna, ale akurat Mia nie miała co narzekać na brak adoratorów. Wokół niej zawsze kręciło się wielu chłopaków i sam Alaude był wielokrotnie świadkiem jakichś bardziej przyzwoitych pieszczot i bliskości - ot choćby przytulenia się. Sądził więc, że akurat ten aspekt życia Watson jest kompletny i brunetka nie odczuwa jakichś znaczących braków.
Kładąc ją na łóżku wiedział już, że to tylko preludium do czegoś niezwykłego, na co prawdę mówiąc zapowiadało się od samego początku tego wieczoru. I tak trzeba im pogratulować wytrwałości, że zdołali nie przerżnąć się przez te kilka godzin odkąd się widzą, co po sytuacji sprzed wyjścia na imprezę nie było z kolei takie oczywiste.
Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Czw Kwi 16 2020, 23:37

Mia go przede wszystkim szanowała i zdawała sobie sprawę, że jest (poniekąd) jej pracownikiem, a nie przyjacielem. Polubiła go jednak na tyle i ufała mu (mimo bycia robotem na ogół), by czasem podzielić się z nim czymś, co ciążyło jej na serduszku. Nie były jednak to byle popierdółki, bo od tego miała właśnie te znajome. Z poważniejszymi sprawami zwykle szła do ojca, ale gdy z jakiegoś powodu nie mogła, wyrzucała to z siebie przy nim. Nie liczyła nawet na jakiś komentarz, po prostu potrzebowała to zrzucić z siebie przy kimś i on zdawał się to akceptować. A to, że nie dochodziło to do jej matki... Była mu naprawdę wdzięczna.
Pozory mogą mylić, bo te właśnie pieszczoty całkiem niewinne z innymi nierzadko wynikały z jej potrzeby bliskości, a nie zainteresowania większego nimi. Czy ich wykorzystywała? Na swój sposób tak, ale z drugiej strony oni tego chcieli. Tego i czegoś więcej, czego jednak nie dostawali. A przytulenie się do przyjaciółki nie było jednak tym samym, nie ma co się oszukiwać. A może Watson miała większe niż przeciętny człowiek potrzeby? Mogło tak być.
Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Sro Kwi 22 2020, 22:26

Alaude nie pozwoliłby sobie na bycie dla niej kimś, do kogo przychodziłaby z każdą pierdołą, chcąc ponarzekać przykładowo na wykładowczynię dietetyki, która ją niesprawiedliwie oceniła. Między nimi był pewien dystans i choć dziś kilka granic przekroczyli, tak ich relacja nigdy nie będzie stricte koleżeńska. Laborde nie wybiegał co prawda w przyszłość, ale pewnie gdzieś z tyłu głowy myślał sobie, że skoro leci na Watson i być może kiedyś coś z tego będzie, to trzeba też wziąć pod uwagę ogólną sytuację. Czy znalazł jakieś dobre rozwiązanie? Tymczasowe na pewno. Będą się czasem kochać ze sobą i pozwalać na dwuznaczności w swoim towarzystwie, ale gdy przyjdzie do pokazywania się publicznie, celowo zaczną wracać do relacji sprzed kilku godzin.
Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Czw Kwi 23 2020, 23:38

Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Sob Kwi 25 2020, 00:31

Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Sro Kwi 29 2020, 00:34

Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Sro Kwi 29 2020, 13:49

Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Sro Kwi 29 2020, 21:44

Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Sro Kwi 29 2020, 23:32

Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Pon Maj 04 2020, 16:06

Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Sro Maj 06 2020, 00:12

Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Mia Watson Sob Maj 09 2020, 00:48

Mia Watson

Mia Watson


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Alaude Laborde Wto Maj 12 2020, 23:09

Alaude Laborde

Alaude Laborde


Powrót do góry Go down

- 1 - - Page 2 Empty Re: - 1 -

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach