góra
dół

Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Sro Kwi 01 2020, 17:54

Nie zwracał uwagi na to, że byli praktycznie sami w pubie i każde ich głośniejsze słowo rozchodziło się po pomieszczeniu. Był już pod wpływem alkoholu i nie przejmował się takimi bzdetami. Tak samo jak i tym, że nikogo tu nie było: on najważniejszą dla swojego towarzystwa osobę zastał w barze (czy raczej ona zastała jego) i tym samym ten wieczór już można było uznać za udany. Jak dalej planowali to rozwiązać? Tu już sposobów było mnóstwo. Jedno było pewne: na piciu przy blacie się nie skończy i wylądują tak czy siak u niego w mieszkaniu. Widzieli to po sobie.
Zgodził się na bilarda, którego sam wcześniej zasugerował i podszedł do wolnego stołu, wybierając jeden z bardziej zadbanych kijów do gry. Postawili na standardową rozgrywkę bez żadnych udziwnień, zatem przeszli do gry i szło im dość dobrze. Black nawet będąc pod wpływem alkoholu, dalej był jednym z lepszych graczy w San Francisco. By jednak nie kończyć gry zbyt wcześnie, próbował czasem jakiegoś popisu czy dziwnej zagrywki, które nie zawsze mu wychodziły. Dzięki temu mógł dłużej i więcej podziwiać Larę, która kusiła go każdym kolejnym ruchem: ocierała się o niego, wypinała przed nim, a on sam pozwolił sobie nawet na klepnięcie jej raz w tyłek. Nie wspominając o tym, że praktycznie co każdą zmianę kolejki musiał przechodzić obok niej, dotknąć ją mniej czy bardziej grzecznie i przyłożyć wargi do skóry na jej twarzy czy szyi.
Szybko dało znać o sobie zmęczenie i kiedy adrenalina już trochę spadła, musiał operować na rezerwach swoich sił, co Wolfe wyczuła. Wyciągnęła więc go z baru, zamówiła taksówkę i zapakowała go do domu. Całe szczęście starczyło mu sił na to, by rozpocząć próby dobierania się do blondynki już na tylnym siedzeniu samochodu. Robił to subtelnie i tylko ciekawski taksówkarz byłby w stanie dostrzec to w lusterku.
Długo jednak nie było mu dane się do niej dobierać, gdyż podjechali pod jego dom i od razu wskoczyli do windy. Ten krótki moment wykorzystał na to, by przyszpilić ją do jednej ze ścian i pocałować ją tak, by nakręcić ją jeszcze bardziej, o ile miała z tym w tej chwili jakiś problem. Zakołysał się przed swoim mieszkaniem i pokiwał głową przecząco, bo znalazłby te klucze szybciej, gdyby tylko dała mu to zrobić. Była jednak niecierpliwa i sama włożyła łapy do jego kieszeni, by znaleźć w końcu mały pęczek kluczy.
Weszli do środka i pierwsze co Erron zrobił to ściągnął buty, które trochę mu już ciążyły. Przeszedł kilka kroków po korytarzu i spojrzał na Larę, odwróciwszy się wcześniej na pięcie.
- Jak masz na coś ochotę, to śmiało. Ja idę do toalety - wiedziała doskonale, że mogła czuć się u niego jak u siebie i dlatego jeśli miała ochotę coś zjeść albo wypić, to wystarczyło pójść do lodówki czy poszukać czegoś w barku. On w tym czasie poszedł się załatwić i przemyć trochę twarz, co miało mu pomóc w chociaż nieznacznym ogarnięciu się. I pomogło, bo woda zadziałała nieco pobudzająco na niego.
Wyszedł z łazienki i od razu zaczął szukać wzrokiem Lary. Gdy ją odnalazł w jakimś pomieszczeniu, podszedł do niej i przysiadł obok. No chyba, że leżała już w samej bieliźnie w jego sypialni - wtedy było oczywiste, że nie usiadł, tylko się położył i niekoniecznie obok niej, tylko na nią.

@Lara Wolfe
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Sro Kwi 01 2020, 20:01

Wiedziała czym skończy się bilard, ale przecież nie postrzegała Errona jako kompletnie pijanego. Wiedziała, że drobna zabawa i kuszenie mogą skończyć się łóżku i on jej nie zawiedzie, jak zawsze zresztą. Gdyby widziała, że na seks nie ma co liczyć, zwyczajnie zabrałaby go do domu i ułożyła w łóżku. A fakt, że miał humor, trochę się plątał i widać było po nim, że wypił, nieco dodawało mu uroku, a nieco ją zwyczajnie bawiło. Ona sama jeszcze wypiła w międzyczasie szklankę wody, którą zamówiła u barmana pozwalając sobie przy stole na standardowe zagrywki. Czy miała na niego ochotę? Nikogo nie powinna zdziwić twierdząca odpowiedź. Nigdy nie przeszkadzała jej taka zabawa, więc dzisiaj nie było inaczej przy praktycznie pustym lokalu.
Pozwoliła mu na zaczepki w taksówce, od czasu do czasu kontrolując czy kierowca za bardzo się nimi nie interesuje. Nie żeby pilnowała tego, by go nie zgorszyć, jednak taksówkarze mieli tendencję do wyrzucania nagle za bardzo pigdalące się pary. A ona nie miała ochoty łapać kolejnego samochodu. Mężczyzna jednak potrafił zachować we wszystkim umiar, a przy okazji ją nieźle nakręcić.
Nie wiedzieć czemu, zawsze ta winda podobała się jej w tej kwestii najbardziej z tych wszystkich "publicznych" miejsc. Ochoczo więc smakowała jego ust przyciskając go do siebie jeszcze bardziej.
- Jasne - właściwie to nie musiał jej tego powtarzać za każdym razem, gdy przekraczała jego próg, bo już dawno zrozumiała, ale właściwie przywykła do tego i uważała to na swój sposób urocze. Czy to nie ciekawe, że jak na taką twardą babkę, sporo rzeczy mianuje właśnie tym stwierdzeniem w kontekście Blacka?
Sama również zsunęła buty, skórę powiesiła na wieszaku i weszła w głąb mieszkania. Najpierw napiła się szklanki wody, a potem usiadła na blacie kuchennym oczekując mężczyzny. Ba, siedziała na nim w samej bieliźnie, a jej ubrania walały się gdzieś na podłodze. Długo im nie było trzeba, by zabrali się za siebie porządnie, ale po co zwlekać, skoro byli na siebie napaleni już w barze? Po jak zwykle świetnym seksie postanowiła się napić i w zależności od tego czy nadal znajdowali się w kuchni - sięgnęła po swoją szklankę, czy gdziekolwiek indziej - ruszyła ten zgrabny tyłek po picie do wspomnianej już kuchni.
- Chcesz też? - spytała jednak zanim wypiła wszystko, bo ta kobieta potrafiła być też miła. Poważnie.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Sro Kwi 01 2020, 23:04

Winda miała najwidoczniej swój specyficzny klimat, który sprzyjał takim zajściom. Było tam ciasno, przytulnie i dość intymnie, biorąc pod uwagę niewielką liczbę lokatorów jeżdżących jednocześnie. Nic więc dziwnego, że rozbudzało to zmysły i usuwało blokady, które miało się jeszcze w innych miejscach publicznych. Choć oni problemu z seksualnością na zewnątrz nie mieli. Nie żeby się tu chwalić czy coś, ale oni robili to w wielu miejscach, nie tylko w swoich sypialniach. Byli oboje na tyle otwarci, by robić to w kanciapach, po kiblach czy jakichś pomieszczeniach dla personelu i kilka razy nawet ich na tym przyłapali. Ale co można byłoby im zrobić, tak naprawdę? Zbesztać ich? Nawet by nie zwrócili na to uwagi.
Widząc, że Wolfe siedzącą na blacie w samej bieliźnie, jeszcze bardziej nabrał ochoty na igraszki. Kusiła go zawsze, a im mniej ubrań miała na sobie, tym bardziej był na nią nakręcony. Dość powiedzieć, że jak była zasłonięta materiałami od stóp do głów, to i tak chciał ją za przeproszeniem przerżnąć. Można więc się tylko domyślać, w jakim stanie pobudzenia był w tej chwili, gdy od kontaktu cielesnego dzieliło ich dużo mniej odzieży.
Zabrał się za nią porządnie, jak było to określone w poście powyżej. Pierwszy stosunek miał miejsce już na blacie, Erron dość sprawnie jak na osobę pod wpływem zrzucił z siebie całe ubranie, a z niej ściągnął majtki. Stanikiem się nie bawił, gdyż nie obchodziło go to zbytnio, zależało mu tylko na wejściu.
- Mieliśmy przecież testować nowe łóżko. Blat mam stary - zażartował, po cudownym seksie i zaniósł Wolfe do sypialni, by zrobić to również tam po chwili przerwy. W czasie tych kilkudziesięciu minut osiągnął dwa orgazmy i dopiero po nich złapało go jakieś większe zmęczenie. Mimo to dalej leżał obok Lary i naprzemiennie bawił się jej włosami, gładził ją po plecach czy spontanicznie całował.
- Przynieś mi wody - odparł, gdy dziewczyna udała się do kuchni. Mimo zmęczenia, z ochotą popatrzył jak oddalała się, kręcąc przy okazji bioderkami. Miała niesamowity tyłek, tak jak z resztą całe ciało.
Gdy wróciła, przejął od niej szklankę i klepnął ją lekko w pośladek. Taka dziwna forma podziękowań.
- I jak łóżko? - spytał, prowizorycznie napierając na nie tyłkiem, jakby chciał sprawdzić czy piszczy.
Był już gotów na kolejne harce, ale wolał jeszcze trochę poczekać. No i pewnie byłby to już ostatni seks dzisiaj, bo był coraz bardziej senny. Nie na tyle jednak, by nie przelecieć jej jeszcze raz tej nocy. Bo rano to już się okaże, czy kac mu na to pozwoli.
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Czw Kwi 02 2020, 18:16

Byli bezpruderyjni, nie wstydzili się swojego ciała, swojej seksualności oraz pociągu fizycznego względem siebie. Uprawiali seks w naprawdę wielu miejscach, kilkukrotnie byli przyłapani, gdzie teoretycznie właściciele mieli prawo wezwać policję. Nigdy jednak to się nie wydarzyło, bo jeśli nawet osoba, która ich przyłapała była nastawiono bojowo i była "zgorszona", to oni potrafili bardzo dobrze udawać. Na przykład zawstydzoną parę jeszcze wciskając jakiś kit o niedawnych zaręczynach. W końcu na jej dłoniach zawsze jakiś pierścionek się znalazł, bo lubiła biżuterię. Wtedy zazwyczaj było więcej zrozumienia, a "zawstydzona para" przenosiła się w bardziej prywatne miejsce.
Lara stwierdziła, że nie ma co się bawić w przedłużanie wszystkiego tylko po to, by on mógł z niej zrzucić te ubrania. Zdjęła je spokojnie sama i rozgościła się na zimnym blacie, co też  było ciekawym doznaniem biorąc pod uwagę, że była rozpalona.
Zaśmiała się cicho na jego stwierdzenie, ale w sumie coś w tym było. Nie chciało jej się jednak wędrować do sypialni, kiedy najpierw przyszła do kuchni i tu też była możliwość, by uprawiali seks. Objęła go instynktownie, gdy postanowił ją przenieść i to wcale nie dlatego, że bała się upadku czy chciała się wtulić w ukochanego (czyżby?), tylko z jego wygody. Im większy ciężar miał przy ciele, a nie dalej od niego, tym wygodniej było coś (albo kogoś) przenosić.
Seks w łóżku był tak samo świetny, jak ten na blacie. Co prawda trochę się zdziwiła, że Black ma siłę na jeszcze i to wcale nie dlatego, że wątpiła w jego umiejętności. Chodziło zwyczajnie o to, ile alkoholu dziś w siebie wlał. Nie miała jednak na co narzekać, bo przecież jak to niektóre mawiały "sprostał zadaniu" i to dwukrotnie.
Wcale nie przeszkadzały jej te klapsy czy to w takiej sytuacji czy to w miejscu publicznym, jak w barze miało to miejsca. O ile nie robił tego na pokaz, by komuś zaimponować, to było w porządku. A że w ten sposób się nie chwalił przed innymi, bo wiedział, że dostałby w czapę, to było dobrze.
- Wygodne muszę przyznać, dobry wybór - pochwaliła go kładąc się ponownie na wspomnianym łóżku. Wiedziała, że zaraz będzie się zbierać. Mogli uprawiać ze sobą seks nawet przez pół nocy, ale mieli jakąś taką niepisaną zasadę, że nie sypiają ze sobą. Oczywiście w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Pią Kwi 03 2020, 17:42

Rzadko kiedy taka bezpośredniość Lary działała na niego negatywnie. Lubił jej pewność siebie oraz te epatowanie pociągiem seksualnym w jego stronę. Schlebiało mu to, że taka kobieta jawnie się nim interesuje i przy okazji niejako "zaznacza swój teren", gdy ściągając na siebie spojrzenia wielu kobiet, kolejny raz całuje się namiętnie z Blackiem w pubie. Sam stosował wielokrotnie tę taktykę, by potencjalnych adoratorów odstraszać możliwie jak najszybciej. A jeśli to nie działało, to przechodził do rękoczynów ku uciesze Lary, której się chyba podobało, że Erron potrafi walczyć o nią jak lew.
Mimo ich bezpruderyjności, potrafili utrzymać pewien balans, by nie wywoływać zgorszenia wśród wszystkich. Często te gesty były subtelne, niewidocznie dla tych, którzy intensywnie się im nie przypatrywali i dzięki temu nie wychodzili na dziwkę i alfonsa, o co można byłoby ich posądzić. Potrafili się bawić, ale jednocześnie mieli też klasę i to różniło ich od wielu innych klientów barów.
Przejął od niej szklankę wody i natychmiast wychylił całą, czując jak jego przełyk jest wysuszony. Mieszanka alkoholowa spowodowała, że już teraz robiło mu się niedobrze na samą myśl o jutrzejszym kacu. Po kilku rundkach seksu, najpierw w kuchni, a później w łóżku, trochę opadł już z sił i powoli zbliżał się jego czas. Mimo to, miał szanse na jeszcze jeden stosunek, dlatego gdy odłożył naczynie na szafkę przy łóżku i odsapnął trochę, znów zaczął kusić dotykiem Larę, przejeżdżając dłonią po jej kolanie.
- Przyda się jeszcze kilka testów - rzekł kuszącym głosem i nachylił się nad nią, by złożyć na jej ustach czuły i namiętny pocałunek. Dzięki temu, że się rozebrali już wcześniej, nie musiał się do niej dobierać od nowa. Skierował więc swoją dłoń w jej intymne okolice, by nieco ją pobudzić, po czym przeszli do kolejnej części swojej zabawy. Tym razem to on był na górze i starał się jak mógł by po raz trzeci sprostać zadaniu.
Gdy skończyli, opadł na nią, zsunął się z niej na bok, ale zostawił rękę na jej klatce piersiowej, obejmując ją tym samym.
- Zostań na noc - wyszeptał, chcąc tym razem uzyskać nieco inny rodzaj czułości, który jeszcze im się nie zdarzył.
I w zależności od jej odpowiedzi, jeśli była twierdząca: zasnął wtulony w Wolfe, a jeśli była to odmowa: poczekał aż kobieta się ubierze, odprowadził ją do drzwi, pożegnał się namiętnym pocałunkiem i tuż po tym jak wyszła, zamknął ponownie mieszkanie na cztery spusty.
Rankiem zaś, wstał koło godziny dziewiątej, mając potężny ból głowy i armagedon w żołądku. Kac morderca...
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Nie Kwi 05 2020, 19:13

Oczywiście, że podobało jej się to, że Erron walczy o nią wśród innych mężczyzn. Uciecha wynikała też z rozbawienia, bo były momenty kiedy celowo tamtych podkuszała, a tym samym prawdopodobnie wzbudzała zazdrość towarzyszącego jej mężczyzny. Nie brakowało jednak sytuacji, gdzie sama ich olewała albo z zupełnie innej strony, to Erron zarywał do kręcących się wokół różnych cizi. Kobiety jednak zwykle miały dużo mniej śmiałości, więc w jej przypadku zwykle jeden namiętny pocałunek Blacka rozwiązywał sprawę.
To fakt, że potrafili zachować zdrowy balans we wszystkim i choć jak na przeciętną "parę" uprawiali seks znacznie więcej razy w miejscach publicznych, to jednak w ich przypadku raczej były to wybryki, aniżeli stały element ich życia.
Tak naprawdę współczuła mu tego kaca, który go czekał. Wiedziała, że jutrzejszy dzień nie będzie dla niego miłościwy, ale z drugiej strony jest dorosły i wiedział doskonale co robi. Ona za to nie wypiła za wiele, więc nie suszyło jej ani teraz, ani nie sądziła, by miało to miejsce jutro. Kącik jej ust uniósł się lekko, gdy mężczyzna najwidoczniej miał ochotę na jeszcze.
Na jego słowa zaśmiała się cicho, ale przecież protestować nie zamierzała. Dobrego seksu praktycznie nigdy mu nie odmówi. Była szczerze mówiąc trochę (ale tylko trochę) zdziwiona, że mężczyzna podołał po razy kolejny po tym, jak wypił dość sporo alkoholu. Nie miała jednak na co narzekać, dobry seks jest zawsze dobry.
Spojrzała na niego zdziwiona, gdy zaproponował jej zostanie na noc. Prawda była taka, że on lata sekunda miał zasnąć, a ona potrzebowałaby dobrych 30 minut by odsapnąć i się zebrać. Przystała więc na tą nietypową prośbę, tylko rzucając ciche "okej". Odwróciła się plecami do niego pozwalając jednak się objąć. Było to zaskakujące miłe i chyba dzięki temu równie szybko jak on zasnęła.
Ona lubi sobie pospać, więc dopiero jakieś kręcenie ją obudziło. Sama przekręciła się na plecy i zerknęła w jego stronę.
- Żyjesz? - spytała szeptem, bo wiedziała czym jest kac i nie chciała wzmagać mu jego efektów. No cóż, najlepiej to nie wyglądał.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Pon Kwi 06 2020, 00:51

Propozycja padła nie tylko ze względów praktycznych, którymi były niewątpliwie: bezpieczeństwo Lary, która nie musiała wracać po nocach do domu oraz zwykły komfort ich obojga, że mogą spędzić ze sobą jeszcze trochę czasu razem, a przy tym Black będzie mógł ją rano wykorzystać (tym razem bez podtekstu seksualnego), by zrobiła mu śniadanie albo coś. Chodziło też o zwykłą chęć bliskości i powody egoistyczne: Erron chciał się poprzytulać do Wolfe.
Cieszył się, że blondynka zgodziła się na jego propozycję bez żadnych problemów, gdyż nie miał siły z nią wojować. Odpuściłby od razu, gdyby tylko nie wyraziła żadnych chęci pozostania, ale skoro tak łatwo było ją do tego przekonać (łamiąc tym samym pewien kanon), to być może ona chciała równie mocno tu być, jak on chciał, żeby ona tu była.
Byli zupełnie nadzy, więc nie musieli marnować resztek sił na rozbieranie się. Black przysunął się do Lary i objął ją ręką, przyciągając jeszcze bardziej do siebie. Chwilę dla własnej przyjemności pogniótł sobie w dłoni obie jej piersi, po czym przejechał nosem i ustami po jej karku, składając tam kilka drobnych pocałunków. Szybko jednak skończył te pieszczoty, bo był bardzo zmęczony, włożył jednak jeszcze swoją nogę między nogi Wolfe dla swojej wygody oraz ciepła i w kilka sekund zasnął. Na szczęście nie chrapał, ani też źle się nie czuł, więc nie musiał lecieć do łazienki.
Ranek był koszmarny, bo obudził się z kapciem w gębie i nudnościami, które mogły poskutkować zwrotem wczorajszego alkoholu w toalecie. O dziwo jednak głos Lary wywołał u niego jakiś przyjemny dreszcz, który zadziałał na całe jego ciało i pozwolił mu na ogarnięcie złego stanu, choć ból głowy pozostał dość spory.
- Łeb mi pęka... - odparł cicho, przytulając twarz do jej policzka. Całą noc bowiem spali w jednej pozycji i na jego nieszczęście, zdrętwiała mu trochę ręka na której leżał.
- Przyniesiesz mi wody? - spytał, nie pamiętając, czy zaopatrzyli się w to wczoraj. Nie chciał co prawda, żeby Wolfe szła sobie, bo bardzo fajnie grzało mu się o jej nagie ciało, które obejmował cały czas, ale kac dawał o sobie znać coraz mocniej.
Podniósł się do siadu o własnych siłach i pomasował po karku, a później po ramieniu zdrętwiałej ręki.
- Musimy częściej tak spać, jesteś zajebiście gorąca. I tym razem nie chodzi tu tylko o twój wygląd, Wilczyco - rzucił jej komplementem, o ile tak to można było w ogóle nazwać. Podniesienie się do siadu trochę mu pomogło, bo co nieco ułożyło się w brzuchu i było względnie znośnie.
Kątem oka dostrzegł odkryte ciało Lary, które nie było zasłonięte niczym. Uniósł lekko brwi, podziwiając nie tylko jej spore i krągłe piersi, ale również delikatnie zarysowane mięśnie brzucha.
- No no, coraz goręcej mi - powiedział, chociaż ciekawe czy faktycznie miał siły na seks teraz. Pytanie pozostawanie bez odpowiedzi, póki Lara nie zechce tego sprawdzić. No i póki nie dostanie wody.
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Wto Kwi 14 2020, 19:47

Zamartwianie się o jej bezpieczeństwo w nocnych podróżach było dość zabawne. Raz ze względu na jej drugą pracę, a dwa umiejętności. Byle chłystek jej nie okradnie, ani krzywdy nie zrobi, tym bardziej, że jak już było wspomniane, mężczyźni jej nie doceniali. Co innego, gdyby inny gang postanowił przysłowiowo zabrać jej się za dupę, ale w takiej sytuacji to i za dnia nie była bezpieczna. W końcu naiwny ten, co wierzy, że gangsterka zaczyna działać dopiero nocami.
Czy chciała tu być? Jasne, poczynając od zwykłej wygody i to dwojako rozumianej. Seks nieźle ją wykończył, więc miała zwyczajnie lenia, ale też i jego łóżko było faktycznie niesamowicie wygodne. No, poza tym lubiła jego bliskość, ale nikt o tym nie wie. Nawet sama ona nie do końca zdaje sobie z tego sprawę.
Przykleiła się do Blacka swoimi plecami czując płynące z tego ciepło i też przyjemność z samego bycia blisko. Dziwne. Nie żeby nie lubiła towarzystwa mężczyzny, wszyscy wiedzą jak jest, ale nie sądziła, że tak dobrze jej będzie po prostu się z nim tuląc i to było (przynajmniej dla jej świadomości) dziwne. Uśmiechnęła się lekko czując jego delikatne pieszczoty, jednak ona sama nie powiedziała ani nie zrobiła nic. W końcu nie chciała ich ponownie nakręcać widząc jego zmęczenie, a przynajmniej tak to sobie właśnie tłumaczyła.
Leżąc na plecach obserwowała malujący się na jego twarzy grymas, który powoli zanikał. Próbowała ukryć uśmiech, choć jeden kącik ust uniósł się nieznacznie w rozbawieniu. No któż mógłby przypuszczać, że tak to się skończy? Jego bliskość i ciepło było jednak miłe, zerknęła kątem oka na niego wtulonego w jej policzek. Dziwne, ale serio miłe.
- Przyniosę, ale ty musisz iść do łazienki się ogarnąć. Śmierdzisz wódą - jak zwykle szczera, no ale nie oszukujmy się. Kto lubi wąchać ten odór wczorajszego picia, który przez całą noc wychodził wszystkimi porami i sprawiał, że miała ochotę pootwierać wszystkie okna? No właśnie.
Gdy udało mu się podnieść, ona sama to uczyniła kręcąc trochę głową, by nieco zesztywniałej szyi pomóc.  Zerknęła na niego rozbawiona słysząc tę propozycję wymieszaną ze specyficznym komplementem. Swoją drogą strasznie lubiła, gdy nazywał ją Wilczycą, ale to już tak nawiasem, czego mówić mu nie zamierzała.
- Mózg ci się przegrzewa, tyle ci powiem - rzuciła nieco kąśliwie na jego uwagę, chociaż prawda była taka, że to jakiś komplement był, skoro tak skacowany miał na nią ochotę. Co innego siły, wiadomo.
W końcu się podniosła i poszła do kuchni po butelkę wody. Nie będzie bawić się w szklaneczki, zresztą tą miał z wczoraj przy łóżku. Podała mu więc wodę, by później otworzyć okno. San Francisco było jeszcze dość chłodne o tej porze i godzinie, więc grzecznie wróciła do łóżka pod kołderkę.
- Idź się ogarnij, sama też chcę się umyć - cóż, Wolfe nie była typem, który się pyta czy może skorzystać z łazienki. Informowała go zwyczajnie o tym i co zabawniejsze, jeszcze go popędzała. Prawda jednak była taka, że im szybciej weźmie prysznic i umyje zęby, tym szybciej się lepiej poczuje.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Czw Kwi 16 2020, 00:54

Troska Errona wynikała właśnie z tego niebezpieczeństwa ze strony gangów. Lara była dzielną dziewczyną, ale w starciu z kilkoma umięśnionymi karkami miała średnie szanse, a kto wie co mogłoby odpierdolić tym z Sun On Yee czy Sangrienta Cruz, gdyby Wolfe w jakiś sposób naraziła się ich interesom? Tak więc pozostawał przy tym, że wolałby rudą każdej nocy obok siebie, wiedząc że nie tylko jest bezpieczna, ale również że jest jej ciepło, miło i przyjemnie. A przy okazji jest też zaspokojona seksualnie, bo Black od tego też był, by takie zadania dla niej spełniać.
Spodziewał się, że raczej nie ma co liczyć na całusa, dlatego nawet nie skomentował jej bezpośredniego wywodu o wódzie. Wczoraj trochę zaszalał i to wbrew swojemu podejściu, że zawsze powinien być skupiony i gotowy. Raz na jakiś czas jednak każdy musi się zresetować, aczkolwiek po dzisiejszym poranku Blackowi z pewnością się odechce tego na długi czas.
Pomasował się znowu po karku i spojrzał na nią nieco mrużąc oczy, bardziej z ogólnego zmęczenia aniżeli przez problemy ze wzrokiem.
- Może i tak - nie chciał wchodzić w dyskusję, gdyż Lara skutecznie ostudziła jego jakiekolwiek chęci na kolejny seks. Kac dawał o sobie znać cały czas, ale przynajmniej sytuacja w brzuchu się już unormowała i dzięki temu odczuwał jedynie ból głowy.
Chwycił butelkę wody, odkręcił korek i natychmiast wyżłopał połowę jej zawartości, zwilżając tym samym nieco wrażliwszy od alkoholu przełyk. Odkaszlnął dwukrotnie, po czym upił kolejne kilka łyków, tym razem dużo spokojniej. Odłożył końcówkę i zakręcił butelkę, podnosząc się z łóżka.
- Zasugerowałbym, żebyś poszła ze mną, ale jebie mi z mordy - rzekł równie bezpośrednio co ona i powędrował natychmiast do łazienki się ogarnąć. Najpierw umył zęby, gdyż nieświeżość oddechowa dawała mu się we znaki, po czym wskoczył pod prysznic i dokładnie się wypucował. Wyszedł kilka minut później, wytarł się ręcznikiem i wrócił do pokoju, mając na sobie jedynie biały ręcznik obwiązany w pasie.
- Możesz iść, ręczniki masz na suszarce - zapewnił ją, bo rzadko kiedy Lara brała u niego prysznic, zdarzyło się może raz czy dwa.
Gdy podniosła swoje seksowne cztery litery, zdzielił ją dłonią po jednym pośladku, utrzymując to jednak w pieszczotliwym tonie. Poczuł po prostu ogromną chęć dotknięcia jej i zrobił to właśnie w taki sposób. Ścisnął też jej pośladek po klapsie, będąc niezwykle zadowolonym z trzymania tej kształtności w dłoni.
- Zrobię ci śniadanie - rzucił jakby od niechcenia, ale w rzeczywistości bardzo chciał ją wynagrodzić za przyjemną noc i za to, że została u niego.
Udał się do kuchni i od razu rozbił jajka na patelnię, chcąc pójść na łatwiznę i zrobić jej oraz sobie najprostszą jajecznicę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że paradował w kuchni nagi, mając na sobie tylko kapcie, by panele nie chłodziły mu stóp. Gdyby założył fartuszek, wyglądałby jak jakiś aktor porno, serio.
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Nie Kwi 19 2020, 23:43

Cóż, to było tak zwane ryzyko zawodowe. Jej śmierci mogły chcieć cztery różne gangi i doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Niemniej na jego głowę mogło polować pięć gangów, bo każdemu na swój sposób pomógł, ale i zaszkodził wykonując zadanie dla innej grupy przestępczej. Co prawda nie słyszała nic o wyroku na nim - a takie informacje przecież szybko się rozchodzą - ale koniec końców teoretycznie to on był bardziej zagrożony. Plus byli na misjach, także dla Lary niemal całe życie to jedno, wielkie niebezpieczeństwo.
Ważne, że spokojnie trzymał się na nogach i jego mózg jeszcze funkcjonował zarówno podczas powrotu, jak i już w mieszkaniu. Nie był trupem, bo wtedy mógłby mieć problem, gdyby Wolfe nie było w pobliżu. No ale wszystko dobrze się skończyło, jak zawsze zresztą.
Uniósł się jej jeden kącik ust lekko w rozbawieniu, gdy zauważyła, jak szybko go zgasiła. Prawda była taka, że najbezpieczniejsze to nie było. Musiał się najpierw ogarnąć, włożyć coś do żołądka, by faktycznie zacząć dobrze funkcjonować, a nie jedynie mieć takie złudne wrażenie i często też chwilowe.
Pokiwała lekko głową zgadzając się z nim a propos wspólnego prysznica. Generalnie nie miałaby nic przeciwko temu, by tak właśnie spędzić ze sobą kilka chwil. Nie jednak dzisiaj, w obecnej sytuacji. On potrzebował się porządnie ogarnąć, ona nie miała ochoty na wąchanie tego było nie było odoru, po to przecież otworzyła okno tu w sypialni.
Uśmiechnęła się lekko, gdy powrócił. Do tego czasu jedynie kręciła się po łóżku pod kołderką, by nie zmarznąć, w końcu poranki wciąż były zimne.
- Jasne, dzięki - odparła i powoli podniosła się, nie spodziewając się jednak tego klapsa. Nie skomentowała tego jednak w żaden sposób, a jedynie wskazała mu na otwarte okno, by pamiętał o tym, żeby za kilka minut je zamknąć. W końcu nikomu z nich przeziębienie nie było potrzebne do życia.
Zerknęła jeszcze przez ramię na niego, gdy zaproponował śniadanie, bo siłą rzeczy spodziewała się, że to jej to zadanie przypadnie. Jak widać ten prysznic faktycznie mu pomógł. W końcu jednak znalazła się w łazience i zabrała się za mycie zębów... jego szczoteczką. Wprawdzie nie spytała, ale z drugiej strony skoro potrafił z nią wymieniać płyny wszelakie, to chyba nie powinno go brzydzić? Jej z pewnością nie brzydziło.
Zaraz potem znalazła się pod prysznicem, który zajął jej dosłownie moment uważając, by nie zamoczyć włosów. Nie chcąc zmarznąć i nie mając pewności czy pamiętał o oknie, owinęła się ciasno ręcznikiem i wybyła z łazienki. Wszak jej ubrania były porozrzucane po różnych częściach mieszkania. Zawędrowała do kuchni i oparła się biodrem o wyspę, na której wczoraj uprawiali seks.
- Co dobrego robisz? - była ciekawa, choć nie spodziewała się cudów. Chyba śniadania spod jego ręki nie jadła, a śniadania na jego kacu tym bardziej. No, ale powiedzmy, że z powodu jego stanu była nieco bardziej wyrozumiała.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Sob Kwi 25 2020, 00:03

Erronowi nie przeszkadzało to, że Lara używała jego rzeczy. Jaki był sens w tym, by na przykład bronił jej korzystać ze swojej szczoteczki do zębów, skoro średnio kilka razy w tygodniu wymieniali ze sobą ślinę? Nie wspominając już o innych cieczach. Nijak to pasowało do całego obrazu ich relacji, dlatego Black nie zamierzał jej besztać za coś, na co nawet nie zwracał uwagi. Przecież nie to było jego zadanie na chwilę obecną i na kilka przyszłych również.
Sądził jednak, że Wolfe nieco dłużej postoi pod prysznicem, dzięki czemu on będzie mógł przygotować dla niej posiłek od razu do jedzenia, tymczasem blondynka musiała jeszcze zaczekać, gdyż był w trakcie smażenia jajek.
Spojrzał na nią kątem oka, lustrując dyskretnie wzrokiem jej gładkie nogi oraz pośladki czy piersi, które zakryte przez ręcznik, były niemal idealnie uwypuklone. Lepiej wyglądały tylko odsłonięte i oboje dobrze o tym wiedzieli. Z resztą, Lara od zawsze była świadoma swoich atutów i skrzętnie je wykorzystywała raz po raz zaciągając go do łóżka.
- Jajecznicę - odparł spokojnie, choć jego ton mógł wyjść na nieco chłodny. Nie wynikało to jednak z jakiejkolwiek niechęci, a ze zwyczajnego braku sił oraz kaca, który dawał mu się coraz bardziej we znaki.
- Wolisz wodnistą czy ściętą? - spytał, poruszając cały czas drewnianą łopatką po patelni, ściągając przy tym kolejne warstwy usmażonych jajek.
W międzyczasie zerkał z podziwem na Larę, która podobała mu się w tym wydaniu. W każdym mu się podobała, ale te dzisiejsze było takie... inne. Nawet sobie wyobraził, że mogliby częściej spać ze sobą i budzić się w takim towarzystwie.
Zależnie od wersji jajek jaką preferowała Wolfe, stał jeszcze chwilę nad patelnią bądź wyłączył gaz i nałożył im porcje na talerze, doprawił jeszcze solą i postawił na wysepce kuchennej, przesuwając naczynie po blacie w stronę blondynki.
- Zachęcam do pozbycia się ręcznika - zasugerował, bo przecież on sam był cały czas nagi. Wysepka co prawda zasłaniała go od pasa w dół, ale gdyby Wolfe chciała coś zobaczyć, z pewnością znalazłaby jakiś sposób. On na nią za to z chęcią popatrzy już teraz.
- Robisz coś dzisiaj? - spytał z ciekawości, bo sam nie miał planów i pomyślał, że może jeśli członkini Bullet Club nie ma go jeszcze dość, to mogą polenić się dzisiaj u niego. Może nawet zrobi mu herbatkę, jak ją ładnie poprosi?
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Pon Kwi 27 2020, 18:05

Z całą pewnością niejedno wieloletnie małżeństwo miałoby z tym duży problem. Z jakiegoś powodu szczoteczka, która przecież i tak jest opłukiwana po każdym myciu zębów, jest uważana za niehigieniczną, by się nią dzielić. Ośliniona łyżka? Spoko. Pocałunki? No jasne. Szczoteczka? Fu. Dość powiedzieć, że niektórzy w domach mieli na przykład osobne szczotki do włosów albo pilniczki do paznokci. Są ludzie i ludzie, Lara z pewnością traktowała szczoteczkę do zębów za bardziej higieniczną, niż sam pocałunek, ale większość jednak myślała zupełnie inaczej.
Może i spojrzenie miało być dyskretne, ale z pewnością zostało przez nią zauważone. Nie żeby jej to przeszkadzało, Erron doskonale zdawał sobie sprawę, że takie obczajanie jej wcale Larze nie przeszkadzało. Ba, w jakiś sposób było komplementem.
- Spoko - rzuciła bardziej do siebie jak do niego, bo przecież jajka lubiła. Raczej nie była zwolenniczką wymyślnych śniadań - a przynajmniej nie, gdy ona miała je robić - choć w różnego rodzaju knajpach lubiła jeść "inne" rzeczy. A jeśli jajecznica okaże się naprawdę słaba, to właśnie skoczy do pobliskiej knajpki czy nawet kawiarni po coś dobrego. Ot wypasione kanapki chociażby.
- Ściętą - po tych słowach powędrowała do sypialni, by przynieść ich szklanki i wstawić je do zlewu. Sięgnęła po czyste, sobie nalała wody i od razu się napiła.
- Chcesz też wody czy coś innego? Kawy, herbaty? - nie wiedziała wprawdzie co on tam miał, ale sam chyba powinien dawać sobie sprawę i nie prosić o coś, czego nie ma. Po nalaniu mu tego, czego sobie zażyczył, znalazła się naprzeciw niego po drugiej stronie blatu.
- Jaki ręcznik? - spytała patrząc na niego jak na głupiego, sekundę wcześniej zgodnie z zachętą się go pozbywając. Leżał sobie teraz grzeczny i osamotniony na podłodze, choć właściwie... Przecież wciąż towarzyszyły mu porozrzucane ubrania Wolfe.
- Póki co roboty nie mam, o ile o to pytasz. Ale wiesz, jak może być. Czemu pytasz? - zerknęła na niego zaintrygowana, w końcu z pewną obawą próbując jajecznicy.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Sro Kwi 29 2020, 13:13

Sam nie wiedział, skąd wzięła się u niego ta dyskretność w spojrzeniu. Normalnie przecież obczajał Larę na widoku, w żaden sposób nie krępując się przy tym. Ona doskonale wiedziała, że obłapiał ją wzrokiem, że wyobrażał sobie ich we wszystkich możliwych pozycjach podczas seksu i że w gruncie rzeczy, miał w głowie jej nagi obraz cały czas. Już tyle razy widział ją bez niczego, że w pewnym sensie przywykł do tego. Nie oznacza to jednak, że przestało mu to sprawiać przyjemność, wręcz przeciwnie, było to coraz bardziej przyjemne. Zwłaszcza, że u Wolfe było na co popatrzeć, wszakże otrzymała od bozi wszystko, co tylko mogła: piękną twarz, świetną sylwetkę, krągłe pośladki i duże cycki.
Przygotowywał jajecznicę jeszcze chwilę, bo skoro powiedziała, że woli bardziej ściętą, to póki co nie nadawała się na podanie.
- Kawę - odparł, gdy ona przygotowywała napoje do śniadania. Nie był jakimś wielkim kawoszem, ale w tej sytuacji wydawało mu się to nader odpowiednie, może ta mu jakiegoś kopa na resztę dnia i pomoże zapomnieć o kacu czy też bólu głowy.
Uśmiechnął się zawadiacko, ciesząc się, że Lara miała ochotę na tę drobną grę. Co prawda pozostawał pewien niedosyt, gdyż Black nie widział nic od pasa w dół, a i blondynka sprytnie zakrywała rękami swoje sutki, nie pozwalając na podziwianie jej piersi w pełnej krasie, ale i tak był zadowolony. W końcu zrobiła to, o co ją prosił, prawda?
Zabrał się za jedzenie jajek i całe szczęście nie przesolił ich dla siebie, stąd też pierwsze dwa widelce zjadł z ogromnym smakiem. Dopiero po chwili przypomniał sobie, że brakuje im pieczywa. Całe szczęście kupił je wczoraj, dlatego też nie było mowy o czerstwym chlebie. Wyciągnął zatem kilka kromek.
- Chcesz? - spytał, wyciągając nóż i chwytając za maselniczkę. W zależności od odpowiedzi posmarował jej kilka kromek, bądź nie.
- Pytam, bo nie mam żadnych planów na dzisiaj i z chęcią spędziłbym z tobą trochę więcej czasu - odparł spokojnie, jak gdyby nie było to nic wielkiego. A było, bo przecież to brzmiało co najmniej dwuznacznie oraz z reguły nie proponował takich rzeczy, co innego umówić się w jakimś celu, co zazwyczaj kończy się seksem, co innego zaproponować jej spędzanie razem dnia, tak po prostu, bez żadnego podtekstu.
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Sro Kwi 29 2020, 21:46

Cóż, oboje myśleli o sobie w tym seksualnym wydaniu, choć to wcale nie oznaczało, że Lara nie doceniała jego ubranej wersji. Był przystojny, dobrze zbudowany, więc nic dziwnego, że w każdej wersji podobał się jej i ją podniecał. Nawet w tym przeklętym mundurze. Nigdy jednak jej nie przeszkadzało to, jak on na nią patrzy, więc choć wyłapała te jego dyskretne spojrzenie, to jednak nie miał powodu, by się z tym kryć. Jej to raczej schlebiało, aniżeli drażniło w jakiś sposób. Co innego gdyby naprawdę musiała pogadać o czymś istotnym i poważnym, co do tej pory zdarzyło się nigdy. Przynajmniej nigdy, odkąd mieszka w San Francisco. Zwykle nawet te poważniejsze rozmowy nie były na tyle ważne, by nie można było ich przerwać seksem.
Prawdę mówiąc spodziewała się wody niż kawy, ale nie zaproponowała tego tylko z tego względu. Mocny smak kawy na kacu zawsze ją odrzucał i raczej w złą stronę pobudzał jej żołądek, ale skoro chciał kawę, to zrobiła im obojgu. W międzyczasie dopiła szklankę wody, później stawiając na blacie dwa gorące kubki (z kawą, nie te z torebki).
Uśmiechnęła się nieco rozbawiona dostrzegając jego uśmiech, który znała aż za dobrze. Ważne, że humor i siły mu wracały, bo obawiała się prawdę mówiąc, że będzie to trwało znacznie dłużej. Nie przeszkadzała jej nagość, nie miała problemu z takim chodzeniem po mieszkaniu. Tak naprawdę nie przeszkadzało jej  to, że być może w wieżowcu naprzeciwko może ich podglądać jakiś napaleniec. Póki tego nie uwieczniał i nigdzie nie umieszczał, mógł sobie ulżyć. Miała to gdzieś, skoro nie wiedziała.
- Jasne, dwie - uśmiechnęła się lekko i co by nie mówić, jajecznica była dobra. Może nie jakaś szałowa i wyjątkowa, ale z całą pewnością nie była przesolona, o co najbardziej się obawiała.
- Możemy razem posiedzieć, czemu nie - wzruszyła lekko ramionami i choć było to dziwne, to starała się nie dopatrywać w tym na siłę czegoś innego. Może zwykle nie spali (dosłownie) ze sobą i może nie spędzali po prostu ze sobą dnia bez celu, ale przecież mogli. Nigdy nie powiedzieli, że ta relacja opiera się wyłącznie na seksie, bo nie ma co ukrywać tego, że się lubią. - Coś konkretnego chcesz zrobić czy bez planów totalnie? - może chciał coś zrobić na mieście, a może coś obejrzeć, a może jeszcze coś innego. Nigdy nie wiadomo. Nie przy nim.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Sro Kwi 29 2020, 23:01

Black bardzo cieszył się z tego, że z Larą łączy go taka zażyłość, a jednocześnie nie muszą być sobie aż tak lojalni, jak wymagała tego sytuacja. Bo kim oni właściwie dla siebie byli? Parą na pewno nie, miłości też w tym nie było, a przynajmniej nie było to widoczne na pierwszy rzut oka. Przyjaciele już bliżej, ale to dalej nie było to. Dalej chyba byli dla siebie po prostu partnerami, którzy balansowali między różnymi innymi wyświechtanymi określeniami relacji. I to mu się w sumie podobało, że byli inni niż wszyscy, a nie zadeklarowani w konkretną stronę: albo z ryzykiem miłości, albo z barierą wyłącznej przyjaźni.
Mimo to jednak trochę myślał o niej w innych kategoriach, bo blondynka stała się ważnym elementem jego życia, którego nie mógł pomijać. Lubił jej towarzystwo, podobała mu się pod względem osobowości i fizyczności, mieli też za sobą lata przyjaźni, bez której nie byliby na tym etapie relacji, na którym są teraz. Jednak przez zafiksowany stopień tej zażyłości, nie był w stanie zaryzykować i spróbować czegoś innego, bo przecież tak naprawdę nie wykazali sobie tego rodzaju zainteresowania - ani on jej, ani ona jemu.
Raczej nikt ich nie obserwował, bo byli dość wysoko, choć z drugiej strony, kto tam wie tych bogatych pojebów z San Francisco? Mogli mieć różne fetysze, a podglądanie nagiej Lary było z pewnością takim, który i on by praktykował, gdyby nie miał na tyle szczęścia, że praktykował z nią dziki seks, zamiast pamięciówki.
- Planem było zdychać dzisiaj - odparł. - Ale już jest lepiej, więc możemy coś pomyśleć - rzucił, choć w rzeczywistości nic nie tliło mu się pod tą kopułą.
Mogli równie dobrze się opierdalać, jak i zrobić coś bardziej aktywnego. Black wydawał się być w lepszej formie niż kilka chwil wcześniej i z pewnością była to zasługa w pierwszej kolejności nagiej Wolfe, dopiero później prysznica, śniadania i kawy.
- Możemy zostać tutaj i coś porobić, albo możemy gdzieś pojechać, jeśli masz ochotę - w tej kwestii mógł się zdać na nią, gdyż dla niego najważniejsze było to, że zgodziła się z nim spędzić te kilka godzin.
- Uprzedzam jednak, że nie mam Netflixa - przypomniał jej, bo przecież poruszali ten temat w pubie wczoraj. To jeszcze pamiętał! Choć jego głównym obrazem tamtej nocy był namiętny seks, dzięki któremu zapewne był teraz w dużo lepszej formie, niż wskazywałaby na to ilość wypitego przez niego alkoholu.
Dokończył jajka i chleb, po czym wrzucił talerze do zmywarki, wcześniej namaczając je pod zimną wodą. Wolfe mogła sobie w tym czasie popatrzeć na jego tyłek oraz umięśnione plecy, bo stał odwrócony tyłem do niej.
- Podaj mi resztę naczyń - rzucił, mając na myśli kubki po kawie, których ze sobą nie zabrał do mycia.
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Pon Maj 04 2020, 15:17

Z całą pewnością należeli do tej grupy ludzi, którzy nie potrzebowali jasno określonej, nazwanej i zdefiniowanej relacji między sobą. Oboje zdawali sobie sprawę, że operują teoretycznie między kilkoma różnymi, ale z drugiej strony przecież tak im było dobrze. A to, że do głosu zaczęła powoli dochodzić mniejsza bądź większa zazdrość, to inna bajka, której chyba jeszcze nawet przed sobą do końca nie potrafili przyznać.
Jasne, że i on dla niej był ważnym "elementem" w życiu. Choć nie mieli zdefiniowanej, jasnej relacji, to potrzebowała go w swoim życiu pod wieloma względami i nie chodziło wyłącznie o potrzeby seksualne. Te w końcu teoretycznie mogła zaspokoić z każdym, to że wolała z nim to inna sprawa. Teoretycznie nie wykazali sobie zainteresowania, a z drugiej strony potrafili przyznać się do swojej zazdrości, tylko nigdy druga strona nie brała tego na poważnie. Trochę to zabawne, jak z dziećmi.
- Ano możemy - w sumie jej nic do głowy nie przychodziło, ale przecież nie potrzebowali planu, by dobrze się bawić w swoim towarzystwie. To, że niezależnie od otoczenia - bar czy ich mieszkania - kończyło się na rozmowie i seksie, nie oznaczało przecież, że nie potrafią inaczej. Prawda?
- Cóż na konkrety. Możemy coś tu albo możemy coś gdzieś - zaśmiała się jednocześnie trochę go rozumiejąc. Jej również było to niejako obojętne jak spędzą ten czas wspólnie, a jednocześnie taka propozycja była go niego niepodobna. Zbyt ogólnikowa, a właściwie nie zawierająca niczego.
- Pamiętam, pamiętam. Może to jest szansa, by nie dostać kosza następnym razem? Założymy ci konto, obejrzymy coś, a później laski nie będą ciebie chociaż za to odrzucać. Z Arianą Grande jednak nie pomogę - zaznaczyła od razu, bo nawet mowy nie było, by wybrała się na koncert tej pustej landryny. Miała swoje granice, nawet dla niego.
Dokończyła śniadanie, dopiła kawę chętnie obserwując jego ciało, gdy poszedł nieco uprzątnąć, a ona zza wyspy co nieco widziała. Zamiast się wyginać i podawać mu kubki przez wyspę, po prostu wstała i przyniosła mu te puste naczynia niby to przypadkiem ocierając się o niego swoimi biodrami. Tak samo jak później przypadkowo się wypinała zbierając ubrania i ręcznik, zamiast się schylić jak większość ludzi. Zrobiła jednak to na tyle szybko, by nie dać mu za dużo możliwości. Odwróciła się do niego przodem.
- To co, jakie ostatecznie mamy plany? - spytała z miną niewiniątka. A przynajmniej tak by wyglądała, gdyby nie była sobą.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Erron Black Wto Maj 05 2020, 23:59

Byli dziecinni w swoim podejściu, ale miało też to poniekąd swoje uzasadnienie. Żadne z nich nie nalegało na sprecyzowanie tej relacji, żadne z nich też nie narzekało na sposób okazywania tych wszystkich gestów, bo jak by na to nie patrzeć, ich akty względem siebie były bardzo przyjemne. Ponadto wychodziła chyba ich pragmatyczność wojskowa, która polegała na tym, iż nie zajmowali się tym, co nie wymagało reakcji, interwencji czy po prostu naprawy. Jeśli dobrze im się dogadywało w ten sposób i mieli z tego różne profity: dobre towarzystwo, miłą odmianę względem niebezpiecznych zadań, namiętny seks, to dlaczego mieli dywagować na temat tego, czy określić to mianem przyjaźni, miłości czy czegoś bardziej skomplikowanego?
Wywrócił oczami, gdy nieco podśmiechujkowywała się z niego. Nie miał siły na jakieś bardziej ambitne reakcje, dlatego zrezygnowany wzrok musiał jej wystarczyć. Choć z drugiej strony, to ciekawe czy w ogóle patrzyła wtedy na jego oczy, skoro miała dobry wgląd na jego plecy oraz tego co poniżej ich.
- To doskonały plan - odparł. - Dla osiemnastoletniego licealisty z parciem na seks - dodał, widząc dokładnie w taki sposób amerykańskich nastolatków.
Swoją drogą, trochę mu przeszkadzało to panujące zepsucie wśród młodych ludzi. Był konserwatystą, byłym żołnierzem, więc siłą rzeczy miał pewien kanon zachowań i nie przywykł do takiego luzu, jakim operowali współcześni nastolatkowie. Ponadto ta homopropaganda, walka o mniejszości? Bullshit.
Pozmywał dość szybko, jak na panujące warunki. Lara wykorzystała to, że miał zajęte ręce i bezczelnie się o niego ocierała, pobudzając go tylko. Jeśli spojrzała w odpowiednie miejsce, to mogła dostrzec jak jego przyjaciel drgnął i nieznacznie się wyprostował. Blondyna działała na niego jak mało kto.
Miała szczęście, że później wypięła się na bardzo krótko, bo prawdę mówiąc, gdyby robiła to kilka sekund dłużej, bardzo prawdopodobne, że Erron bezczelnie wszedłby w nią, skoro i tak zaczęła już go nakręcać. Ona jednak doskonale wiedziała co robi, a on musiał się nacieszyć jedynie widokiem jej długich nóg, wypiętych pośladków i pewnej nieregularnej przestrzeni między nimi, na którą zareagował oblizaniem warg.
Wytarł ręce o jednorazowy ręcznik i wyrzucił go do kosza, spoglądając zastanawiającym wzrokiem na Larę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby właśnie nie obrócił się do niej przodem i nie oparł się pośladkami o blat, eksponując w jakiś sposób wybrzuszenie między nogami.
- Możemy wybrać się na klify i poudawać parę zakochanych trzydziestolatków po rozwodach - zażartował, choć nie zaśmiał się. - Ewentualnie zostajemy tutaj i oglądamy jakiś film - dodał. - W praktyce to oznacza całodzienne rżnięcie się z przerwami na delikatny seks - wzruszył ramionami, jak gdyby było to coś normalnego. I w sumie dla nich było.
- Zawsze też można połączyć obie te rzeczy i mogę wziąć cię na masce, albo na tylnym siedzeniu - wrócił do niesamowitej pewności siebie, ale robił to tylko przez swój charakter. Nie miał na celu jej deprecjonować w żaden sposób, wszakże zdarzyło im się już uprawiać seks w jego samochodzie i nie powinno być to nic uwłaczającego. Prawdę mówiąc, to Wolfe była jedyną kobietą, która dostąpiła "zaszczytu" szczytu w jego wozie, haha!
- Chyba, że masz coś do załatwienia, Wilczyco. Zawsze mogę z tobą pojechać gdzieś - zasugerował, gdyby miała jakieś drobniejsze plany do realizacji: jakieś zakupy, odbiór czegoś i takie tam.
Oparł się jedną ręką o blat i bezwstydnie zerkał co jakiś czas to na jej piersi, to trochę niżej. Utrzymywał jednak dość długo kontakt wzrokowy, co biorąc pod uwagę tak kuszący strój Lary było dużym wyczynem.
Erron Black

Erron Black


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Lara Wolfe Sob Maj 09 2020, 00:15

Lara z całą pewnością nie zamierzała nad tym dywagować, bo sensu w tym nie było żadnego. Nie przeszkadzała jej nienazwana relacja, tylko teoretycznie zaczął pojawiać się pewien problem a mianowicie ich zazdrość. Oboje raczej zdawali sobie sprawę, a Wolfe na pewno, że to nie były jedynie żarciki z jej strony. Wiedziała, że nie raz odczuwała zazdrość, choć teoretycznie nie miała do tego prawa. Starała się to spłycać, sprowadzać do żartów, ale jeśli to będzie się pogłębiać... Przechlapane.
Raczej wolała patrzeć na jego umięśnione plecy i tyłek, aniżeli na tą mało bujną czuprynę. Priorytety. Może i nie powinna tak z niego żartować, ale z drugiej strony mówimy o Larze i żaden nie jej kac w tym nie przeszkodzi, zwłaszcza że ten zdawał się nieco mijać.
Zastanowiła się chwilę patrząc gdzieś w górę, by przenieść po sekundzie czy dwóch spojrzenie na niego.
- Mhm, chyba masz rację - zaśmiała się, choć prawda była taka, że oni wcale od tego licealisty za wiele się nie różnili. Też mieli parcie na seks, ale nie ze wszystkim co żyje i się rusza.
Lara pewnie wyśmiała by go, gdyby powiedział to na głos. Bo serio konserwatysta z pewnym kanonem zachowań bez żony, za to sypiający albo ze swoją znajomą łamane na przyjaciółką łamane na coś niesprecyzowanego lub innymi przypadkowymi łaskami? Homo propaganda to inna już bajka.
Kątem oka dostrzegła ruch u dołu, choć nie sądziła, że tak szybko pójdzie. Zdaje się, że naprawdę był napalony (jak ten licealista) i wystarczył najmniejszy dotyk, by go wybudzić.
Wiedziała, że tak to by mogło się skończyć, więc nie przedłużała tego, a jedynie wodziła na pokuszenie. Chociaż prawdę mówiąc, nie miałaby nic przeciwko, gdyby jednak postanowił wtedy w nią wejść. Byleby miała o co się oprzeć i mogli się tak zabawić. Na to chyba jeszcze przyjdzie czas.
Cóż zdaje się, że oni za grosz wstydu nie mieli, ale siedzieli w tym razem, więc ten widok wcale jej nie zawstydził czy nie wprawił w zakłopotanie. Nie byli zbyt normalni, zdawała sobie z tego sprawę, ale im to przecież nie przeszkadzało.
Zastanowiła się chwilę nad jego propozycjami, jedynie przy pytaniu o jej plany od razu pokręciła przecząco głową. Wiadomo, jak to z gangami bywa, ale póki co była wolna, więc mogła z tego korzystać.
- Możesz mnie też wziąć teraz, potem pojedziemy na klify. Weźmiesz mnie tam i w samochodzie i na twoim wygodnym łóżku, jak już tu wrócimy. Hm? - spojrzała na niego tak, jakby proponowała kawę, a nie wielokrotny seks, ale przecież do tego byli przyzwyczajeni. Zresztą to tylko pozory, bo w jen oku czaił się pewien błysk. Jeśli tylko Erron czuł się dzisiaj na siłach, by dokonać takiego rodeo, to ona była bardzo za. W końcu w międzyczasie będą mieli czas pogadać, może i faktycznie po udają zakochanych, a nawet uda im się może coś obejrzeć po powrocie tutaj. Teraz wszystko leżało w rękach (i nie tylko) mężczyzny, bo jeśli nie czuł się na siłach, to lepiej by powiedział teraz, niż żeby napaleni się o tym przekonali.
Lara Wolfe

Lara Wolfe


Powrót do góry Go down

#1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano Empty Re: #1 - Powrót z pubu to zawsze kac rano

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach