góra
dół

Go down

Geneva Avenue Empty Geneva Avenue

Pisanie by San Francisco Sob Mar 21 2020, 15:58




Geneva Avenue


San Francisco

San Francisco


Powrót do góry Go down

Geneva Avenue Empty Re: Geneva Avenue

Pisanie by Javier Castillo Pią Kwi 17 2020, 14:10

#1

Mrok pokrył już całe San Francisco, a jedyne łuny światła jakie przedzierały się przez ową ciemną oraz gęstą kurtynę pochodziły jednoznacznie od świateł latarni, a także kolorowych witryn lokalów rozrywkowych, które dopiero o takiej porze budziły się gromko do życia. Interes kwitł stawiając na nogi konkretne obszary owej aglomeracji.
Zgiełk zdawał się być słyszalny, o ile opuściło się bezpieczne cztery kąty własnego zakwaterowania. W innym wypadku zdawało się być głuchym oraz ślepym na zawirowania zlokalizowane w takiej dzielnicy jak Hunters Point - ona przecież nie należała do najprzyjemniejszych i bezpieczniejszych zarazem. Choć jej przepych, czy różnorodność wskazywała na coś zupełnie odmiennego. Acz, była to jedynie gra; gra pieprzonych pozorów.
Całe życie Castillo było tym podobną rozgrywką - dzieciństwo nie do końca udane; przez śmierć ojca rzecz jasna. Matka wraz z babką wprawdzie robiły wszystko, aby zapewnić jemu oraz jego młodszym siostrom jak najlepszy byt, jednak to nie mogło przecież zastąpić obecności głowy rodziny. Późniejsze problemy w szkole tylko utwierdził go w tym, że łatwym dzieciakiem to on nie był, aż ostatecznie przyszedł czas na decyzję wuja, który pomimo sprzeciwu ze strony swojej siostry, bez pardonu wręcz wciągnął do swego przestępczego zgrupowania Javiera. Pokazał mu zupełnie inny świat; mniej legalny rzecz jasna, jak i bardziej krwawy, acz owy widok zawładnął młodym mężczyzną, pozwalając tym samym by bez większego sprzeciwu przystał na wolę Juana Castillo. Spalił za sobą wszystkie mosty, aby zbudować nową przyszłość - usianą cierniami, aniżeli różami, skoro szkarłat był domeną Sangrienta Cruz.
Obecne wieczorne realia pchały Javiera ku warunkom piastowanej przez niego posady - zbierał się własnie do nadzoru nad klubem The Connection, który już został otwarty; nie musiał tam jednak sprawować namacalnej opieki.
Dom zamknął na cztery spusty, choć szczerze wątpił, aby ktoś wpadł na idiotyczny pomysł, by splądrować własność członka Sangrienta Cruz - był to jednak pewien nawyk, utrzymywanie względnej kontroli niemalże nad wszystkim. Okolica świeciła pustkami, ogarnięta przez znamiona ciemności. Jego krok zaś odbijał się ciężkim echem od nieco podniszczonego chodnika. Zdążył nacisnąć przycisk przymocowany do pęku kluczy, aby odbezpieczyć auto; gdy to usłyszał kobiecy krzyk. Wprawdzie krótki, jakby został nagle urwany, aczkolwiek na tyle głośny, że sprawił, iż mężczyzna przystanął w miejscu, przysłuchując się odgłosom nocy.

@Lorena Montese
Javier Castillo

Javier Castillo


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach