góra
dół

Go down

Midnight Sun Empty Midnight Sun

Pisanie by San Francisco Sob Mar 21 2020, 13:50




Midnight Sun


San Francisco

San Francisco


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Czw Kwi 02 2020, 10:43

#4

Był lekko przerażony, bo Mary wyglądała tak jakby mogła zabić pierwszą osobę, która powiedziałby coś nie tak. Pietrek nawet nie odzywał się po drodze, bo widział, że sytuacja jest naprawdę poważna. Nie chodziło tu o chronienie swojego tyłka, ale wkurzanie Mary jeszcze bardziej po prostu gryzło się z jego sumieniem.
-To samo, tylko 1 do 1 - powiedział i spojrzał na barmana przepraszająco -No nie widziałem i nie wiem czy mi się to podoba - mruknął unosząc brew -Jesteś pewna, że chcesz tyle pić? - zapytał po chwili i wypił spory łyk ze swojej szklanki. Wiedział, że musi się pilnować bo jeśli ona miała zamiar się upić to chociaż jedno z nich musi być w miarę trzeźwe.
Uśmiechnął się pod nosem słysząc jak nuci. Pewnie nie będzie miał w najbliższym czasie okazji zobaczyć dziewczyny w takiej sytuacji. Nie wiedział do końca czy mu się to podoba, czy nie.
-Aż tak Cię wkurzył ten koleś? - zapytał po chwili całkiem poważnie. Peter też potrafił być poważnym człowiekiem bo to złoty chłopak jest.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Czw Kwi 02 2020, 13:26

1.

ciuch

Powroty są niesamowicie ciężkie, Atlas zdążył się przekonać o tym na własnej skórze. Miał wrażenie, że miasto przez kilka lat zmieniło się diametralnie. Jakby odnajdywał się w San Francisco na nowo, najgorsze były wspomnienia, które uderzały go niespodziewanie praktycznie na każdym kroku. Dobrze, że nauczył się oddzielać pewne rzeczy w swojej głowie, inaczej by sfiksował. Nie ma co!
Nie miał co narzekać na swoje obecne życie, w końcu był na upragnionych studiach. Dostał całkiem niezłą pracę, dorabiał żeby móc się utrzymać, no i przede wszystkim miał praktyki w lokalnej gazecie. Co prawda niszowej, ale od czegoś przecież trzeba zacząć. Cieszył się, jakby normalnie na start dostał posadę w VOGUE.
Mniejsza, dziś akurat miał wolny wieczór, co zdarzało się dość rzadko w jego teraźniejszej egzystencji. Dlatego postanowił, że wyjdzie na miasto, może pozna kogoś nowego, wychyli pare drinków i wróci do swojego mieszkania. Przecież nie samą pracą, studiami oraz obowiązkami żyje człowiek. Wszedł do baru, który przyciągnął go szyldem. Nie pamiętał żeby kiedykolwiek w takim bywał, może dlatego, że musieli się wynieść zanim mógł legalnie spożywać alkohol. Wszedł do środka, mijał ludzi stojących przy barze i........nagle zauważył dobrze znane mu twarze. A jedną z nich znał doskonale, chyba zaschło Atlasowi z tego wszystkiego w gardle. Wahał się, czy podejść do tej dwójki, czy nie. Ostatecznie się przemógł i stanął obok Petera oraz MJ.
- Cześć. Miło Was widzieć. - uśmiechnął się lekko, przeczesał jedną dłonią włosy, po czym podrapał się nerwowo po karku.
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Czw Kwi 02 2020, 14:15

-Ale wiesz, że życie to nie tylko pasmo udręki i cierpienia, prawda? - uniósł brwi mówiąc całkiem poważnym głosem. On był optymistą i zawsze upadał na cztery łapy - może to dlatego był takim spoko gościem, który żył jakby nie miało być jutro. W czepku urodzony - żadnych rodzinnych problemów, wychowany pod kloszem.
-Jak chcesz, jesteś dorosła, a mnie raczej nie posłuchasz - podniósł ręce w obronnym geście i sam upił spory łyk ginu.
Patrzył jej w oczy gdy opowiadała o swoim aparacie. Starał się to zrozumieć, bo sam nigdy do niczego się tak nie przywiązał (no chyba, że do marki lakieru do włosów. Trochę jak Johnny Bravo. Kurwa. Peter to trochę Johnny Bravo). Wysłuchał jej cierpliwie zastanawiając się nad tym co powinien jej właściwie powiedzieć. Był cholernie słaby w takie rozmowy - unikał ich.
-Rozumiem. Tak mi się wydaję - uśmiechnął się delikatnie -Wiesz, jakbyś mnie nie wyciągnęła to pewnie wpierdoliłby temu gościowi. Jestem jaki jestem, ale jakby trzeba było to stanąłby w Twojej obronie. Tylko w tej fizycznej, wiesz, innej nie... - powiedział odrywając wzrok od dziewczyny i chwytając w dłoń szklankę. Dopiero gdy usłyszał znajomy głos wypił na raz całą jej zawartość.
-Erica! Dlaczego zapaliłaś papierosa na odwrót? - rzucił w kierunku znajomej i wystartował w tamtym kierunku.

Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Czw Kwi 02 2020, 15:07

Widząc reakcje tej dwójki Atlas stwierdził, że to był totalnie zły pomysł. Co on sobie w ogóle wyobrażał? Że nagle teraz rzucą mu się w ramiona i zaczną wspólnie opijać jego powrót? Czasami jego naiwność brała górę, chociaż Moore'a to spotkanie sporo kosztowało. Zniknął, nie miał nawet okazji żeby się wytłumaczyć. Pytanie czy w ogóle by chciał mówić o tym, że jego ojciec jest pieprzonym złodziejem? Stracił nagle wszystko, co nie było powodem do dumy. Z resztą rodziny klepali przez pewien czas biedę, pracowali byle mieć za co się utrzymać.
Słysząc słowa Petera westchnął jedynie, standard. Znał go przecież nie od dziś, a niektórzy z biegiem lat się w ogóle nie zmieniają.
- Ta, kope lat. - wydusił z siebie, podrapał się jeszcze zakłopotany po karku. - Może nie będę Wam przeszkadzał, co? - to chyba nie był najlepszy pomysł, dodał jedynie w myślach. Z jednej strony naprawdę chciałby pewne rzeczy naprawić, zaczynał z czystą kartą. No ale los wie swoje, zazwyczaj nic nie szło w życiu Atlasa po jego myśli.
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Czw Kwi 02 2020, 15:23

-Ja wiem, że wiele razy zrobiłem Ci przykrość... ale to nie tak - powiedział i westchnął -Nieważne, zapomnij - mruknął pod nosem. Nie chciał o tym rozmawiać, nie kiedy jeszcze sam się ze sobą bił w głowie -Tak - zdążył tylko dodać odpowiadając na jej pytanie o pobiciu.
Siadł na krzesełko barowe i poprawił swoje falulu, kiedy go przytrzymała. Tym razem nawet Erica nie pomogła. Niech jej będzie. Odwdzięczy mu się kiedy indziej. Coś na pewno wymyśli.
-Nie no, skąd, siadaj! - powiedział serdecznie do Atlasa. Jak on go dawno nie widział. Cholera... nadal nie był mu obojętny. Wzdłuż kręgosłupa przebiegła mu znajoma iskra. Odchrząknął i oderwał wzrok do chłopaka -No my tylko tak po pracy. Wpadliśmy na drinka. We dwoje. Wiesz, jesteśmy partnerami. Ja i Mary - powiedział i objął ją ramieniem. Dopiero po chwili do niego dotarło, że partnerami mogło brzmieć też inaczej niż współpracownik. Pozostawił jednak to pozostawić bez sprostowania. Nie wyjdzie przecież na durnie, co nie?
-A co tam? Jak tam życie? - powiedział wesoło nadal obejmując Mary. Pewnie zaraz dostanie za to wpierdol, ale chciał się tym nacieszyć. Cholera... za bardzo mu się to podobało.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Czw Kwi 02 2020, 16:11

Przekrzywił głowę w reakcji na słowa Petera. Naprawdę mu nie przeszkadzało żeby nagle się tak do nich przysiadł? Wyczuł, że to wszystko zaczyna przypominać mocno niezręczną grę. Ta, takie reakcje były w stylu chłopaka. Nie potrafił Sarnackiemu spojrzeć prosto w oczy. Prawda jest taka, że nadal coś do niego czuł. Serce zaczynało mu bić szybciej na widok chłopaka. Myślał, że już się trochę z niego wyleczył po tym, jak go zdradził, a Atlas musiał nagle wyjechać. Jednak pewne uczucia nie wygasają, jedynie pozostają w uśpieniu czekając na najmniej odpowiedni moment.
- Partnerzy? No to gratulacje? Nie wiem, co się mówi w takich sytuacjach. - uniósł wyżej brew, poczuł lekkie ukłucie w klatce piersiowej. Dlaczego nadal go to tak bardzo obchodziło? Omiótł wzrokiem Petera, który obejmował MJ, tego to by się w życiu nie spodziewał. No ale życie bywa przewrotne, jak widać na obrazku, który miał okazję właśnie oglądać.
- W sumie dobrze, powoli się wszystko układa. A co u Ciebie? Widzę, że też całkiem dobrze. - odezwał się, w końcu udało mu się spojrzeć w oczy Petera. Kurwa, potrzebował się napić i to jak najszybciej. Momentalnie odwrócił się od barmana żeby zamówić rum z colą, jakoś tak trafiał w jego gusta. Kiedy dostał zamówienie to upił spory łyk ze szklanki.
- Musiałem z rodziną wyjechać do Richmond. Wiecie, okazało się, że mój ojciec okradał swoich klientów. Nagle straciliśmy wszystko i musieliśmy wyjechać żeby zamieszkać z dziadkami od strony mamy. - wysilił się na krzywy uśmiech. O całej sprawie oszust Pana Moore'a było dość głośno więc pewnie jakiś artykuł wpadł im w oko. Kto wie, może po prostu nie zauważyli. Atlasowi nie było łatwo mówić o tym, zalicza te czasy jako najgorsze w swoim życiu. Naprawdę chciał się pożegnać, porozmawiać z kimkolwiek, jednak nie miał okazji. Z dnia na dzień jego życie legło w gruzach, diametralnie się zmieniło. Dopiero teraz mógł wrócić z czystą kartką.
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Czw Kwi 02 2020, 18:23

Uśmiechnął się do siebie pod nosem czując jak Mary drży i słysząc jak nie może się wysłowić. Dobrze, że on nie miał nigdy takich problemów przy osobie, która mu się podobała. Zdziwił się jednak widząc jej reakcje. Jasne, stara miłość nie rdzewieje i te sprawy, ale przecież żeby aż do tego stopnia?
-Tak, całkiem spoko nam się pracuje razem - powiedział i wypuścił Mary z objęć. Potrzebował sięgnąć po swojego drinka i upić spory łyk. Taaa... wszyscy tutaj chyba musieli się napić, bo inaczej sobie tego nie wyobrażał.
-Coś mi mignęło. Ojciec wspomniał - powiedział wciąż nieprzerwanie wbijając wzrok w Atlasa. Nie było tak źle. Peter sądził, że spotkanie przebiegnie dużo gorzej. Spodziewał się raczej tego, że dostanie w ryj -Mogłeś chociaż się pożegnać. Wiesz jak mi było przykro jak tak nagle zniknąłeś? - wykrzywił usta w podkówkę -Chodź się przytul - powiedział i zawiesił mu się na szyi jak staremu przyjacielowi. Zrobił to żeby trochę rozluźnić atmosferę, ale nie przewidział tego, że to może być zły ruch. Odsunął się odchrząknął.
-To ja pójdę zapalić - powiedział wymieniając się spojrzeniem z MJ i zwiał do palarni, żeby zapalić. Musiał uspokoić walące jak głupie serce i drżenie rąk.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Czw Kwi 02 2020, 20:04

- Dobrze, że nie przeszkadza Wam to w pracy. Wiecie, czasem ludzie mówią, że w związku lepiej nie pracować razem. - zaśmiał się pod nosem. Nie wiedział co więcej powinien powiedzieć odnośnie tej sytuacji. Szczerze mówiąc to nie spodziewał się nawet, że Petera kiedykolwiek będzie coś łączyć z MJ, no ale życie bywa pełne niespodzianek. Upił kolejny spory łyk ze szklanki, nie powinien już tak reagować na chłopaka. Niestety, umysł mówił jedno, a serce drugie.
Szczerze mówiąc to Atlas nie odczuwał potrzeby przywalenia mu prosto w twarz, lata spędzone w Richmond zrobiły swoje. Nie był już tak wściekły na swojego byłego chłopaka, pozostawał niesmak, ból, ale nie taki, jak wcześniej. - Na szczęście siedzi i jeszcze posiedzi sobie trochę. - skrzywił się nieco. Rzadko wspominał o ojcu, wolał się tego trzymać. Miał tylko nadzieję, że kryminalna przeszłość ojca nie odbije się na nim. - Nie miałem nawet okazji, wyjechaliśmy z dnia na dzień. Poza tym, poradziłeś sobie jakoś bez tego. - uniósł wyżej brew. Nie spodziewał się, że nagle Peter tak po prostu go przytuli. To nie był dobry ruch, dotyk Sarnackiego dosłownie go parzył. A przez moment wszystko wyglądało, jakby cofnął się do szkoły i znów miał siedemnaście lat. Nawet nic nie powiedział, kiedy Peter zniknął zapalić. Opróżnił swoją szklankę, po czym kiwnął barmanowi, że poprosi jeszcze raz to samo.
- Dobrze, na pewno lepiej niż lata temu. Mam już pewne sprawy za sobą. - uśmiechnął się lekko, w końcu udało mu się wyjść na prostą. Miał nadzieję, że to się utrzyma. - Nie jest źle. Mam pracę, mieszkanie, jeszcze dostałem praktyki, bo nadal robię studia. A co u Ciebie? - przeniósł wzrok na blondynkę, która ewidentnie jego oczu unikała.
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Pią Kwi 03 2020, 11:29

Oparł się o ścianę w palarni i westchnął. Wbił wzrok w powoli unoszący się dym z papierosa. Przymknął oczy licząc do dziesięciu. Nie mógł uspokoić bicia serca i drżenia dłoni. To było dziwne. Spotkać kogoś kogo odbiłeś, żeby zrobić innej osobie na złość i kogoś kogo zdradziłeś, mimo, że tego nie chciałeś. Peter zdradził Atlasa po pijaku - wiadomo, to nie jest żadne usprawiedliwienie, ale na trzeźwo na pewno by tego nie zrobił. Lubił go, miło im razem było, pierwszy związek, który Peter chciał rozwinąć. Ale sam to zjebał. Wiele razy zastanawiał się co by było... Odgonił jednak od siebie te myśli. Spalił fajkę i zgasił ją majestatycznie w popielniczce. Po drodze zahaczył jeszcze o łazienkę. Poprawił falulu i ruszył do znajomych z serdecznym uśmiechem na ustach.
-Właśnie wracamy z koncertu Foster the People tak w ogóle. Mary zrobiła dużo fajnych zdjęć, ale nie chce mi się nimi pochwalić - powiedział wciąż uśmiechając się do nich serdecznie, jak gdyby nigdy nic -W ogóle jak chcecie zostać sami, czy coś, to ja mogę was zostawić. Nie ma problemu - dodał unosząc ręce jakby chciał pokazać, że w każdej chwili może się wycofać.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Sob Kwi 04 2020, 13:35

Pokiwał jedynie głową, sytuacja zaczynała się robić mocno niezręczna. Stare wspomnienia wróciły, generalnie to zaskoczył go ten ich nowy związek. No ale co mógł powiedzieć? Nie było go lata w San Francisco, teraz musi niektóre rzeczy po prostu zaakceptować i tyle. Skoro im się układa to powinien się z tego cieszyć, chociaż pewnych rzeczy nie potrafi wymazać z pamięci.
- Dobrze, że Ci się układa. - odezwał się jeszcze do Mary ciepło. Przecież nigdy im nie życzył źle, także teraz też tak nie będzie. Szczerze mówiąc spodziewał się, że Peter już z tej fajki nie wróci. W czasach szkolnych takie zagrania były, jak najbardziej w jego stylu. Niektórzy ludzie z biegiem lat się nie zmieniają, a Sarnacky jest wspaniałym tego przykładem. Mimo wszystko miło, że do nich wrócił. Chociaż to spotkanie zaczynało być jeszcze bardziej niezręczne niż wcześniej. - O, świetnie. Też ich kiedyś widziałem na żywo, ich muzyka wpada w ucho. - uśmiechnął się lekko, po czym upił łyk ze swojej szklanki. - Pewnie Ci się pochwali później, spokojnie. Będziecie mieli fajną pamiątkę. - nie miał co innego powiedzieć, starał się po prostu być miły.
- Pracuję obecnie jako barman w barze karaoke, czasem też daję koncerty i bawię dzieciaki piosenkami o zwierzątkach. - zaśmiał się, mimo wszystko lubił te spotkania z najmłodszymi. - No i mam praktyki w niszowej gazecie, zawsze coś. - dodał jeszcze, opróżnił szklankę.
- Nie ma potrzeby, zaraz i tak będę się zwijać. - zapewnił Petera, zaczynał się czuć trochę, jak piąte koło u wozu. Zresztą jeśli byli na randce to nie miał zamiaru im tego psuć.
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Sob Kwi 04 2020, 14:16

-Ej ta fotka była słodka i idealnie wyglądała na tapecie! - mruknął niezadowolony jak dziecko, któremu odebrano cukierka. Powinna się cieszyć, że taki fajny gość jak Peter chciał mieć na tapecie ich wspólne zdjęcie. On by się cieszył - serio.
Zaskoczyło go to jak się przybliżała. Zatkało go. Wzdrygnął się czując jej ciepło przy swojej twarzy. Ale nie mógł tracić głowy, nie w takiej sytuacji, która i tak już była patowa -Okej, jasne - odparł tylko i dopił drinka kiedy się odsunęła. Przeczesał włosy i odchrząknął.
-Tak, są super. Mój ulubiony zespół. Fajnie było ich zobaczyć zza kulis. Co prawda nie udało się nam z nimi pogadać, ale i tak było super - uśmiechnął się serdecznie do chłopaka. Niby było jakoś niezręcznie, ale Peter nie pokazywał tego po sobie. Jak zwykle starał się być pewny siebie.
-Brzmi ciekawie. Nie przepadam za dziećmi, podziwiam za cierpliwość - powiedział -Ej, no co Ty! Musimy się napić! Tak dawno się nie widzieliśmy! Przecież na pewno MJ nie będzie miała nic przeciwko żebyś dołączył. Co Mary? - zerknął na nią uśmiechając się pod nosem. Ona już powinna się domyślić co on planuje.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Sob Kwi 04 2020, 20:07

Uśmiechnął się jedynie, co innego mógł zrobić. Chociaż szczerze mówiąc to nie wiedział ile wytrzyma słodkich, związkowych gestów czy tekstów. Jeszcze brakowało żeby nagle zaczęli się całować wtedy to by coś w środku Atlasa po prostu umarło. Chociaż wiedział, że nie może mieć żadnych pretensji. Przecież nie było go w mieście lata, poza tym z Piotrkiem miał trochę burzliwą relację. Dobrze, że byli szczęśliwi. Mimo wszystko nie było mu łatwo patrzeć na ten obrazek.
- Może kiedyś będzie okazja. - zaśmiał się do MJ, nie był głupi, widział, że jest już mocno wcięta. Już zostawił temat koncertu, chciał jedynie jeszcze wypić jednego drinka i się zmyć. Nie podejrzewałam, że to wszystko może być dla niego tak bolesne. Nagle Mary ich do siebie przyciągnęła prosząc o wspólną fotkę. Uśmiechnął się do niej, kiedy już ich puściła. - Może już nie dawaj jej kolejnych drinków, co? - spojrzał na Petera. Jako jej chłopak pewnie o nią zadba żeby nic jej się nie stało pod wpływem alkoholu.
- Serio, wiecie, nie chcę Wam przeszkadzać. Poza tym jutro mam pracę i nie mogę za bardzo zapić. - próbował jakoś wybrnąć. Przez moment stwierdził, że popełnił ogromny błąd podchodząc do nich. No bo halo, Atlas może ma niewinną mordkę aniołka, ale nie jest głupi. Kulturalnie teraz próbował zniknąć.
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Nie Kwi 05 2020, 13:16

-Tak, zdecydowanie! Chociaż nie idzie mi w śpiewanie. Wiecie... aż tyle talentów mieć to byłby grzech - uśmiechnął się słodko do nich. Skromnością to on nigdy nie grzeszył. Był znany z tej swojej pewności siebie. Niektórzy nawet określali go mianem atencjusza. Ale jemu to nie przeszkadzało. Miał to głęboko w dupie.
Nie mógł odmówić Mary wspólnego zdjęcia! Tym razem jednak zachowa je. Może dziewczyna zapomni, że je zrobili i nie będzie kazała go usunąć. Zrobił szybko zdjęcie i schował telefon do kieszeni. Spojrzał na Atlasa z miną "no co ja poradzę na najebaną laske".
-Ma własny móżdżek. Malutki bo malutki, ale ma. Poza tym zawsze mogę ją po prostu zawieźć uberem do domu. Daj jej się wyłączyć - powiedział poważnym głosem i mrugnął do Atlasa. Chyba faktycznie uwierzył, że jego i Mary łączy coś więcej niż praca. A przecież tak nie było. Było zupełnie odwrotnie.
-Nie no, skąd - powiedział i machnął ręką -Ale jeśli chcesz uciekać to zostaw swój numer. Musimy się spotkać. Koniecznie. Najlepiej bez tej małej morderczyni, która czyha na moje życie - zerknął na niego uśmiechając się porozumiewawczo i uniósł sugestywnie brewki.
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

The author of this message was banned from the forum - See the message

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Atlas Moore Nie Kwi 05 2020, 15:26

Uśmiechnął się posłusznie do zdjęcia, no bo i tak nie miał wyjścia. Z pijanymi dziewczynami się nie dyskutuje, prawda? Pewnych rzeczy Atlas zdążył się w Richmond nauczyć i nie był już taką emocjonalną amebą, jak wcześniej. Teraz wracając wspomnieniami do czasów szkolnych żałował, że nie korzystał tak bardzo z tej 'młodości'. Poniekąd zazdrościł MJ tego stanu, gdyby się w taki wprowadził to też wszystko mogłoby być niesłychanie proste.
- Jasne, spoko. - uniósł dłonie w geście kapitulacji. Skoro chciała się przysłowiowo wyłączyć i kulturalnie najebać to on nie będzie przeszkadzał. Nie jest dla niej nikim ważnym, poza tym miała przy sobie Petera, który na pewno zadba aby wróciła bezpiecznie do domu. Kiwnął na barmana prosząc o kolejnego drinka, dostał swoje zamówienie dość szybko więc powoli popijał zawartość trzeciej szklaneczki. Nie ma co, głowa mu się trochę wyrobiła od czasów szkolnych.
- Daj telefon. - spojrzał na Petera, kiedy już go dostał to zapisał mu swój numer. - Sądzę, że lepiej byłoby się spotkać w trójkę. Daj mój numer MJ, kiedy będzie trzeźwa. - mrugnął do niego. Myślał, że zapomniał? No chyba nie. Moore nie był już taki łatwy, jak kiedyś. Nadal miał w sobie coś z tego niewinnego, dobrego dzieciaka, jednak pewne rzeczy przepracował. Dopił resztę drinka ze szklanki, po czym spojrzał na Sarnackiego.
- Zgodnie z obietnicą będę się już zbierał. To do zobaczenia, kiedyś? - zaśmiał się, po czym skierował się do wyjścia. Spotkanie było z jednej strony dziwne, ale koniec końców miło było zobaczyć znajome twarze.

/zt
Atlas Moore

Atlas Moore


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Peter Sarnacky Nie Kwi 05 2020, 15:46

-Dobrze, zawiozę - powiedział tylko i pogłaskał ją po głowie. Eh, jaka rozczulająca. Do czego to doszło, żeby on musiał zajmować Mary? Dziwne czasy nastały, doprawdy.
Podał telefon Atlasowi i uśmiechnął się słodko kiedy otrzymał go z powrotem. Zerknął na niego spod byka słysząc co powiedział. Skrzywił się nieznacznie. Nie to chciał osiągnąć, ale może jeszcze go jakoś urobi.
-Jak chcesz - wzruszył ramionami jakby go to nie obeszło. No bo w sumie - nie obeszło. Jak nie on to na pewno kogoś innego złapie. W sumie dawno nie był z żadnym facetem - może pora w końcu coś wyhaczyć? -Jasne - dodał.
Pomachał mu tylko na do widzenia. Poczekał aż Atlas wyjdzie, zamówił Ubera i wziął Mary na plecy, żeby ją wynieść. Jeszcze się gdzieś wypierdoli i dopiero będzie. Szkoda by było takiej ślicznej buzi. Ej.. czekaj. Nie, tego nie było.
Uber podjechał od razu. Wpakował się z nią do auta i zawiózł do domu. Nawet odstawił ją do mieszkania!

/end
Peter Sarnacky

Peter Sarnacky


Powrót do góry Go down

Midnight Sun Empty Re: Midnight Sun

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach