Four Barrel Coffee
Golden Gate City :: San Francisco :: East :: Bayview
Strona 1 z 1
// najnowszy
Diana bardzo poważnie traktowała swoją pracę. W jakimś stopniu dlatego, że była ambitna, ale również dzięki temu, że po prostu bardzo to lubiła. Od lat grafika była jej pasją, a kiedy okazało się, że może na tym robić niemałe pieniądze, to nie zastanawiała się ani chwili. Co prawda wiele by się jej nie udało, gdyby nie wpływy jej ojca, ale jakoś nie miała wyrzutów sumienia, że dostała start, o którym inni mogliby tylko pomarzyć. Skoro miała tak komfortową sytuację to byłaby po prostu głupia, gdyby z niej nie skorzystała.
Zresztą to nie tak, że miała coś dzięki ojcu, a sama wszystko olewała i spoczywała na laurach. Przeciwnie, pracowała jeszcze ciężej, żeby wszystkim pokazać, że naprawdę na to zasługuje.
Oprócz pracy w SF Chronicle brała czasem prywatnie jakieś zlecenia, choć sporadycznie. Tak było tym razem, gdy po randce w ciemno, od słowa do słowa okazało się, że Greg potrzebował określonych rozwiązań na swojego bloga, a Diana mogła mu je zagwarantować. Wobec tego umówili się w kawiarni i kobieta specjalnie opuściła swoje ukochane centrum, bo mieli się spotkać we wschodniej części miasta.
Do Four Barrel Coffee weszła ubrana w obcisłą spódniczkę i przykrótki top, na nogach miała pasujące półbuty, a na ramionach zarzuconą kurtkę dżinsową. Delikatny makijaż podkreślał jej urodę, a włosy zostawiła rozpuszczone, by nieznacznych falach opadały jej na ramiona. Była pierwsza, więc zajęła najbardziej komfortowy dla niej stolik i w oczekiwaniu na mężczyznę, odpaliła laptopa i zaczęła wyszukiwać swoje propozycje. Bateria była niemal w pełni naładowana, ale w razie co, to miała też ładowarkę.
@Greg Mccartney
Diana bardzo poważnie traktowała swoją pracę. W jakimś stopniu dlatego, że była ambitna, ale również dzięki temu, że po prostu bardzo to lubiła. Od lat grafika była jej pasją, a kiedy okazało się, że może na tym robić niemałe pieniądze, to nie zastanawiała się ani chwili. Co prawda wiele by się jej nie udało, gdyby nie wpływy jej ojca, ale jakoś nie miała wyrzutów sumienia, że dostała start, o którym inni mogliby tylko pomarzyć. Skoro miała tak komfortową sytuację to byłaby po prostu głupia, gdyby z niej nie skorzystała.
Zresztą to nie tak, że miała coś dzięki ojcu, a sama wszystko olewała i spoczywała na laurach. Przeciwnie, pracowała jeszcze ciężej, żeby wszystkim pokazać, że naprawdę na to zasługuje.
Oprócz pracy w SF Chronicle brała czasem prywatnie jakieś zlecenia, choć sporadycznie. Tak było tym razem, gdy po randce w ciemno, od słowa do słowa okazało się, że Greg potrzebował określonych rozwiązań na swojego bloga, a Diana mogła mu je zagwarantować. Wobec tego umówili się w kawiarni i kobieta specjalnie opuściła swoje ukochane centrum, bo mieli się spotkać we wschodniej części miasta.
Do Four Barrel Coffee weszła ubrana w obcisłą spódniczkę i przykrótki top, na nogach miała pasujące półbuty, a na ramionach zarzuconą kurtkę dżinsową. Delikatny makijaż podkreślał jej urodę, a włosy zostawiła rozpuszczone, by nieznacznych falach opadały jej na ramiona. Była pierwsza, więc zajęła najbardziej komfortowy dla niej stolik i w oczekiwaniu na mężczyznę, odpaliła laptopa i zaczęła wyszukiwać swoje propozycje. Bateria była niemal w pełni naładowana, ale w razie co, to miała też ładowarkę.
@Greg Mccartney
Diana Reed
Golden Gate City :: San Francisco :: East :: Bayview
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|